Politycy PO przyłapani. Pili piwo przed sejmowymi głosowaniami
Jan Grabiec, Sławomir Neumann i Marcin Kierwiński zostali przyłapani w jednej restauracji na ul. Wiejskiej. Liderzy PO mieli spożywać alkohol i rzucać niewybredne żarty tuż przed posiedzeniem Sejmu.
Posłowie PO zdecydowali się zjeść obiad w jednej z restauracji na ul. Wiejskiej. Mimo, że czekało ich jeszcze głosowanie w Sejmie, do posiłku zamówili sobie piwo. Od razu poprosili kelnerkę, o zasłonięcie kotar - informuje fakt.pl. - Kolega dziś prowadzi, więc dla niego tylko seteczkę. He, he, więcej nie może - śmieje się jeden z polityków.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Rzecznik prasowy PO zaprzecza, że alkohol spożywał w czasie pracy. - Nie wykonywałem w tym czasie żadnych obowiązków poselskich. Do Sejmu udałem się kilka godzin po spotkaniu - komentuje Jan Grabiec.
Zobacz także: Adam Bodnar: „Robota rzecznika praw obywatelskich wymaga szczególnej energii”
- Lampkę wina do lunchu czy małe piwo niejeden poseł pił. Z całą pewnością parlamentarzyści nie powinni przychodzić do Sejmu po spożyciu alkoholu - wyjaśnia Marcin Kierwiński. Polityk PO nie widzi w swoim zachowaniu niczego złego. - Takie wyjście w wolnej chwili to nic nadzwyczajnego - dodaje.
Źródło: fakt.pl