Politycy PO od dawna plotkowali o Niesiołowskim. Seksafera ich nie zaskoczyła

Plotki o problemach Stefana Niesiołowskiego miały od dawna krążyć wśród polityków Platformy Obywatelskiej. Oficjalnie nikt tego nie przyznaje, ale odejście byłego wicemarszałka z partii miało mieć związek z seksaferą.

Politycy PO od dawna plotkowali o Niesiołowskim. Seksafera ich nie zaskoczyła
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Nowak
Jarosław Kociszewski

- O sprawie Stefana Niesiołowskiego mówiło się na korytarzach sejmowych - powiedział przewodniczący PO Grzegorz Schetyna w rozmowie z "SuperExpresem". Dodał, że sam o szczegółach afery usłyszał niedawno. Inni politycy potwierdzają, że plotki krążyły już od dawna.

Oficjalnie Stefan Niesiołowski samodzielnie podjął decyzję o odejściu z klubu parlamentarnego PO i nie miało to nic wspólnego z jakimikolwiek podejrzeniami. Jednak uważa się, że to natrętne plotki i podejrzenia, że "chodzi o coś korupcyjnego" spowodowały rozejście się dróg 75-letniego polityka i jego partii w 2016 r.

Działacze PO obawiali się, że ujawnienie skandalu z powszechnie znanym członkiem partii będzie potężnym ciosem dla ich ugrupowania. Polityk należy teraz do klubu PLS-UED.

Po upublicznieniu podejrzeń, iż Stefan Niesiołowski obiecywał lukratywne kontrakty biznesmenom w zamian za opłacane przez nich usługi seksualne, prokuratura wystąpiła do Sejmu o uchylenie mu immunitetu.

Stefan Niesiołowski uważa, że dowody przeciwko niemu zostały spreparowane, a postępowanie CBA i prokuratury nazywa "wyjątkową nikczemnością". W sądzie reprezentował go będzie Ryszard Kalisz, który powiedział Wirtualnej Polsce, że jest przekonany o niewinności swojego klienta.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (786)