Politycy oceniają pomysł PO i Nowoczesnej. "Pogardy i nieudolności nie ukryją"
PO i Nowoczesna łączą siły, tworząc wspólny klub. Czy to dobry pomysł? Politycy oceniają pomysł opozycji. Pojawiły się również słowa krytyki. Najmocniej zareagowała Beata Mazurek.
W Warszawie odbyło się posiedzenie rad krajowych PO-KO i Nowoczesnej. Lider PO Grzegorz Schetyna ogłosił wspólny klub z Nowoczesną. Polityk zapowiedział, że w czerwcu ruszają w Polskę i tworzą nowy sztab.
- Zbieramy wszystkich ludzi dobrej woli. Będzie nas coraz więcej, a nie mniej. Z tej drogi nie ma odwrotu - powiedział Schetyna podczas wspólnej rady krajowej. - Chcemy by Polacy rozmawiając ze swoimi znajomymi z innych krajów czuli dumę, że przyszło im żyć w Polsce. Wiemy, jak to zrobić - przekonywała Katarzyna Lubnauer, szefowa Nowoczesnej.
Jak na te deklaracja zareagowała polska scena polityczna? Ryszard Terlecki z PiS stwierdził w rozmowie z PAP, że decyzja PO i Nowoczesnej to "takie przelewanie z tej samej szklanki do tej samej szklanki". Według niego Nowoczesna "praktycznie była już częścią klubu Platformy Obywatelskiej". - A poza klubem to też niewiele chyba jest tej partii. Jakaś jej część sprzeciwia się połączeniu tych klubów - zaznaczył wicemarszałek Sejmu.
Zobacz także: Karczewski odpowiada na słowa Wałęsy o PiS z 4 czerwca
- Jeżeli władze dwóch formacji stwierdziły, że chcą połączyć się w jeden klub parlamentarny to jest ich decyzja i trzeba tę decyzję uszanować - ocenia z kolei rzecznik PSL, Jakub Stefaniak. Dodał w rozmowie z PAP, że połączenie sił PO i Nowoczesnej to nic "spektakularnego i przełomowego", podają jako przykład federacyjny klub PSL-UED, który działa już od ponad roku.
"Pogardy i nieudolności nie ukryją"
Ryszard Petru (założyciel Nowoczesnej, teraz lider partii Teraz!) stwierdził, że politycy podjęli złą decyzję.
- Po pierwsze - wygląda to na pierwszy krok do likwidacji Nowoczesnej, czyli oznacza, że znika partia, która była tworzona w kontrze programowej do Platformy. W związku z tym, mimo że mowa była o tym, iż koalicja na wybory parlamentarne miałaby być szeroka, to ten ruch realnie zawęża koalicję. Bo Nowoczesna, rozpływając się w Platformie, traci swoją podmiotowość i znika jako oddzielny podmiot. To jest pomysł na przegraną z PiS-em - tłumaczył polityk PAP.
"Schetyna i KE rusza do wyborców, których oni i ich środowisko nazywało: szarańczą, nierobami, ćwokami, nieoświeconym plebsem" - podsumowała pomysł opozycji Beata Mazurek. Rzeczniczka PiS stwierdziła, że "mają jeszcze wiele masek i będą je zmieniać - pogardy i nieudolności nie ukryją".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl