PolskaPolitycy o sprawie przekazania teczek z IPN komisji ds. PKN Orlen

Politycy o sprawie przekazania teczek z IPN komisji ds. PKN Orlen

Jan Rokita (PO) i Jarosław Kaczyński (PiS)
uważają, że prezes IPN Leon Kieres nie ma "prawnych rozterek", czy
przekazać komisji śledczej ds. PKN Orlen teczki 32 osób, ale - w
ich ocenie - może obawiać się nacisków.

27.02.2005 | aktual.: 27.02.2005 14:22

Józef Oleksy (SLD) przeciwny jest przekazaniu teczek komisji "z zasady"; zarzuca też komisji śledczej "łapczywe rozszerzanie kompetencji", które jest dowodem "rozkładu państwa prawa". Zaś Tomasz Nałęcz (SdPl) uważa, że komisji śledczej byłoby niezwykle trudno udowodnić, iż "materiał lustracyjny" jest potrzebny w sprawie PKN Orlen.

W styczniu na wniosek Romana Giertycha (LPR) komisja śledcza (pod nieobecność 6 jej członków) zdecydowała, że wystąpi do IPN o dokumenty dotyczące 32 osób, które już były lub niebawem będą przesłuchane przez komisję jako świadkowie, m.in. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i premiera Marka Belki. Kolegium IPN opowiedziało się za udostępnieniem teczek komisji. Prezes IPN Leon Kieres na razie nie ujawnia, jaka będzie jego ostateczna decyzja w tej sprawie.

W niedzielnym programie Radia Zet "Siódmy dzień tygodnia" Giertych ocenił, że prezes IPN nie stoi przed "dramatycznym wyborem", ale wyborem, czy ma realizować prawo, czy z innych powodów go nie realizować. Opinie w tej sprawie są jednoznaczne - uważa Giertych.

Na to stwierdzenie zareagował Nałęcz. Według niego, jedna z trzech opinii w tej sprawie znajdujących się w Sejmie, mówi iż "w żadnym przypadku IPN nie powinien realizować wniosku komisji". Jak dodał, dwie pozostałe opinie mówią, że "komisja powinna udowodnić, iż materiał lustracyjny jest potrzebny w śledztwie orlenowskim". Chodzi o materiał sprzed 1989 r. Będzie ogromny kłopot, by udowodnić, że ten materiał wiąże się z działalnością Orlenu w końcu lat 90 - uważa Nałęcz.

Zdaniem, Kaczyńskiego, dyskusja o wniosku komisji śledczej ma związek z istniejącym w Polsce "frontem obrony tajności", która służyła do ukrywania różnego typu nadużyć. Próbujemy w tej chwili to rozmontować. W oczywisty sposób komisja ma prawo żądać tych teczek - ocenił lider PiS. Przyznał, że nie rozumie rozterek profesora Kieresa, chyba że on zdaje sobie sprawę, jak ten front jest potężny i jak (Kieres) może być naciskany i atakowany.

Także Rokita sądzi, że nie ma "prawnych rozterek" czy przekazać teczki komisji. Zdaniem Rokity, Kieres obawia się, że zostanie dramatycznie zaatakowany przez rządzącą lewicę, Unię Wolności i kogoś tam jeszcze.

Oleksy ocenił, że nadzwyczajne ciała powołane do różnych tematów jak komisje śledcze pozwalają sobie stawać się quasi- trybunałami, które mają prawo czynić wszystko. Szef SLD uważa też, że trzeba odróżnić akta personalne osób od depozytu historycznego, do którego nie należy sięgać przy byle okazji.

Władysław Frasyniuk (UW), jak mówił, odnosi wrażenie, iż Kieres jest flekowany przez prawą stronę sceny politycznej oraz, że wszyscy, łącznie z Kaczyńskim i Rokitą poddali się dyktatowi Romana Giertycha, który jest od nich wyższy i cięższy. Strach i brak samodzielności w polityce nie służy dobrze Polsce i panom - powiedział Frasyniuk.

Zdaniem Jarosława Kalinowskiego (PSL), oceny tego, czy teczki są potrzebne komisji, czy też jest to działanie stricte polityczne, dokonają wyborcy.

Natomiast według szefowej Kancelarii Prezydenta Jolanty Szymanek- Deresz, ujawnienie teczek byłoby niezgodne z prawem, bo przepis ustawy o IPN jest przepisem szczególnym w stosunku do możliwości jakie daje ustawa o komisji śledczej. To powinno być podstawą do odmowy udostępnienia teczek - powiedziała w radiowej "Trójce".

Szymanek-Deresz uważa, trzeba też ustalić jaki związek mają teczki z IPN z celem postawionym przed komisją śledczą. Jej zdaniem, społeczeństwo powinno wiedzieć wszystko o ludziach, którzy pełną funkcje publiczne, tylko - jak dodała - nie w tym trybie.

W najbliższy czwartek Leon Kieres podejmie decyzję, czy udostępnić komisji śledczej ds. PKN Orlen teczki służb specjalnych dotyczące 32 osób - m.in. Aleksandra Kwaśniewskiego i Marka Belki. Tego dnia mają się odbyć konsultacje komisji i prezesa na temat ewentualnego przekazania tych materiałów.

Prof. Kieres zapowiedział w piątek w Sopocie, że decyzja ws. udostępnienia teczek komisji ds. PKN Orlen może być ostatnią jego decyzją jako prezesa Instytutu. Podkreślił, że nadal nie wie, jaką decyzję podejmie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)