Incydenty na kolei. Nowe doniesienia ws. policjanta

W poniedziałek pojawiła się informacja, że wśród zatrzymanych ws. nadawania sygnałów radio-stop w okolicach Białegostoku jest policjant. Teraz głos zabiera podlaska policja. Co więcej, jak dowiedziała się nieoficjalnie Wirtualna Polska, 29-latek obecnie jest przesłuchiwany przez prokuraturę.

Nowy komunikat podlaskiej policji ws. incydentów na kolei
Nowy komunikat podlaskiej policji ws. incydentów na kolei
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
Sylwia Bagińska

28.08.2023 | aktual.: 28.08.2023 20:37

"Komendant Wojewódzki Policji w Białymstoku wszczął postępowanie dyscyplinarne i wydał decyzję z rygorem natychmiastowej wykonalności o zawieszeniu funkcjonariusza, któremu prokuratura przedstawiła zarzuty. Wszczęto także procedurę zwolnienia ze służby" - przekazano w komunikacie podlaskiej policji.

W rozmowie z PAP rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa nie chciał podać szczegółów w sprawie. Zaznaczył jedynie, że takie decyzje administracyjne możliwe są dopiero wtedy, gdy wszczęte jest prokuratorskie śledztwo i policja ma informację o zarzutach karnych dotyczących jej funkcjonariusza.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi podlaski oddział zamiejscowy Prokuratury Krajowej. Jej wydział prasowy również nie udziela na razie informacji na temat szczegółów tej sprawy poza informacją, że śledztwo prowadzone jest w oparciu o art. 224a Kodeksu karnego. Chodzi o stworzenie sytuacji, która ma wywołać przekonanie o istnieniu zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach, co wywołuje działania instytucji publicznych lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mające na celu uchylenie tego zagrożenia.

Jak dowiedziała się nieoficjalnie Wirtualna Polska, 29-letni policjant był właścicielem mieszkania, w którym nadawano sygnały radio-stop. Obecnie jest przesłuchiwany przez prokuraturę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nadawali sygnały radio-stop. Wśród zatrzymanych policjant

Przypomnijmy, że wcześniej RMF FM ustaliło, że w sprawie zablokowania ruchu kolejowego w Polsce zatrzymano dwóch mężczyzn. Jeden z nich to policjant z Białegostoku.

Do nadawania sygnałów radio-stop doszło w niedzielę. Informacje te potwierdził rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa. Wtedy też zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 24 oraz 29 lat.

W mieszkaniu jednego z podejrzanych zabezpieczono również sprzęt krótkofalarski. Wcześniej RMF FM informowało o tym, że mężczyźni mieli w różnych odstępach czasu nadawać sygnał dźwiękowy, uruchamiający w pociągach hamulec bezpieczeństwa.

Na Podlasiu stanęły pociągi

W woj. podlaskim w niedzielę rano z powodu nieuprawnionego nadania sygnału radio-stop stanęły pociągi w pobliżu stacji Łapy, a koło południa dwukrotnie wstrzymano ruch kolejowy na trasie Sokółka - Szepietowo. Spółka PKP PLK zapewniła, że opóźnienia nie były duże, a sprawą zajmują się już służby, m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Straż Ochrony Kolei, policja oraz przewoźnicy.

Również w sobotę około 18 w ten sam sposób zatrzymane zostały trzy pociągi osobowe w pobliżu Gdyni (woj. pomorskie). Tego samego dnia nieuprawniony sygnał radio-stop wyhamował pociąg towarowy jadący między Białogardem a Runowem Pomorskim w województwie zachodniopomorskim.

Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn odnosząc się do tej sprawy w Radiowej Trójce mówił, że służby muszą sprawdzić, "co dokładnie te osoby zrobiły, który sygnał zidentyfikowany w tym systemie, sygnał nieautoryzowany, został nadany przez te konkretne osoby".

- ABW musi się w tej chwili włączać w badanie tego typu rzeczy, ale nie jest przesądzone, że mówimy o jakiejś makiawelicznej operacji za którą stoi obce państwo - wskazał Żaryn.

Źródło: WP Wiadomości, Podlaska Policja, PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
pociągpolicjaprokuratury
Wybrane dla Ciebie