Policjant odpowie za pobicie kolegi na komendzie
43-letni policjant z Bochni Zbigniew B. odpowie
przed sądem za pobicie na komendzie kolegi. Akt oskarżenia
przeciwko niemu skierowano do sądu. Policjant został zawieszony w
obowiązkach - poinformowała rzeczniczka Prokuratury
Okręgowej w Tarnowie Bożena Owsiak.
04.07.2006 | aktual.: 04.07.2006 16:09
Do bójki doszło w tajnej kancelarii Komendy Powiatowej Policji w Bochni, za którą odpowiadał inspektor do spraw ochrony informacji niejawnych Zbigniew B.
Na początku stycznia do prowadzonej przez niego kancelarii przyszedł z dokumentami ekspert do spraw kadry i szkolenia Andrzej N. Spotkanie miało burzliwy przebieg; dla Andrzeja N. skończyło się w szpitalu, gdzie stwierdzono m.in. złamanie nosa, wstrząśnienie mózgu, liczne otarcia i zasinienia. Sam Zbigniew B. - instruktor sztuk walki - doznał złamania kości śródręcza. Zdaniem ofiary, nastąpiło to wtedy, gdy zasłonił się przed ciosem grubą księgą.
Oskarżony o pobicie policjanta na służbie Zbigniew B. nie przyznał się do winy, stwierdził, że został sprowokowany uwagami Andrzeja N. na temat swojej rodziny, i "wstąpił w niego ogień". Za pobicie policjanta na służbie grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Biegli ustalili, że w momencie czynu miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem.
Z materiałów prokuratury wynika, że między policjantami istniał konflikt. Zbigniew B. składał liczne doniesienia przeciwko Andrzejowi N., które jednak kończyły się umorzeniami. Andrzej N. odgrywał natomiast rolę tonującą w postępowaniu dyscyplinarnym przeciwko Zbigniewowi B.