Policjant skrytykował pomysł posłów. "Chcą zaistnieć"
Anna Gembicka (PiS) i Jarosław Sachajko (Kukiz’15) zwrócili się do resortu spraw wewnętrznych z prośbą o rozważenie wprowadzenia zakazu słuchania w samochodzie głośnej muzyki. Miałoby to przyczynić się do poprawienia bezpieczeństwa na drodze. Ich pomysł skrytykował były policjant i ekspert ds. bezpieczeństwa drogowego Marek Konkolewski.
W interpelacji skierowanej do ministra spraw wewnętrznych Gembicka i Sachajko przekonują, że trudno o zachowanie ostrożności podczas jazdy z głośnikiem rozkręconym do maksymalnych wartości".
- Jak zostałby wprowadzony do kodeksu taki zapis, to nie moglibyśmy np. słuchać przez słuchawki głośnej muzyki w aucie podczas jazdy. Od tego przepisu może będzie wyjątek, można słuchać, ale tylko płyt Pawła Kukiza, szefa pana Sachajki? - ironizował Konkolewski na antenie Polsat News.
Były policjant przekonywał, że już istniejące przepisy zobowiązują kierowców do zachowania na drodze "szczególnej ostrożności".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Ostra erozja" w PiS? "Proces już się zaczął"
Kontrowersyjny pomysł posłów. "To taka kaczka"
- To nie jest zwykła formuła, a wezwanie kierowcy do myślenia abstrakcyjnego, do skupienia się w 100 procentach na zmiennych warunkach na drodze. Nie wyobrażam sobie, że w godzinach szczytu, na bardzo rozbudowanym skrzyżowaniu, ktoś będzie chciał skręcać w lewo, prowadząc "jeżdżącą dyskotekę" - przekonywał Konkolewski.
Według niego, interpelacja Gembickiej i Sachajki to "jakiś wakacyjny pomysł". - To taka "kaczka", żeby coś tam powiedzieć i zaistnieć. Nie traktuję tego pomysłu poważnie -podsumował ekspert.
Przeczytaj też:
Źródło: polsatnews.pl