Policjant będzie mógł więcej? Mundurowi mówią: "dość", ale jest też ostrzeżenie
Policjanci chcą zmiany prawa i karania za niewykonywanie ich poleceń. Mundurowi mówią, że teraz nie mogą wiele zrobić, jeśli ktoś nie reaguje na ich słowa. Pojawiają się jednak obawy, że przepis może być stosowany podczas protestów politycznych.
Petycja, którą Niezależny Związek Zawodowy Policjantów napisał do posłów w sprawie zmiany kodeksu wykroczeń ma szansę na powodzenie - zauważa "Rzeczpospolita", informując jednocześnie o kontrowersjach wokół wniosku.
Zgodnie z propozycją, która trafiła do sejmowej Komisji ds. Petycji, lekceważenie poleceń funkcjonariusza ma być nowym rodzajem wykroczenia, zagrożonego grzywną, aresztem albo ograniczeniem wolności.
Związkowcy twierdzą, że teraz, jeżeli ktoś nie chce słuchać policjanta, to ten nic nie może zrobić.
Groźby pod adresem K. Lubnauer. Są zarzuty dla sprawcy. Posłanka zdradza szczegóły
Zmiany, których chcą mundurowi, budzą już jednak również wątpliwości. - Przepis może być wykorzystany w sprawach manifestacji politycznych i zamiast łagodzić wtedy emocje, może je zaostrzać - stwierdza w rozmowie z "Rz" socjolog Andrzej Kowalski, obawiając się nadużyć.
Dziennik zwraca też uwagę na inny problem, czyli wzrost spraw dot. wykroczeń. Już teraz rocznie do polskich sądów trafia ponad 500 tys. takich wniosków.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl