Policjanci wsadzili za kratki niewinnego - pomylili się
Prokuratura Szczecin-Zachód rozpoczęła czynności sprawdzające w sprawie niedopełnienia obowiązków przez policjantów, którzy aresztowali przypadkowego mężczyznę, biorąc go za poszukiwanego listami gończymi przestępcę.
Rzeczniczka tej prokuratury Małgorzata Wojciechowicz powiedziała, że prokuratura czeka obecnie na materiały z postępowania wyjaśniającego, które w tej sprawie przeprowadza Komenda Wojewódzka Policji w Szczecinie. Dodała, że po analizie tych materiałów zostaną one przekazane właściwej jednostce prokuratorskiej.
Rzecznik prasowy komendanta zachodniopomorskiej policji Maciej Karczyński powiedział, że rozpoczęte w środę postępowanie wyjaśniające trwa i część zebranych materiałów została już wysłana w piątek do prokuratury.
Reporterzy RMF FM ustalili, że od stycznia ubiegłego roku w więzieniu przebywał niewinny człowiek. Okazało się, że szczecińscy policjanci wzięli go za przestępcę z Małopolski poszukiwanego dwoma listami gończymi. Mężczyzna trafił do zakładu karnego.
Sprawa wyszła na jaw, gdy do ambasady polskiej w Rzymie zgłosił się po paszport człowiek o identycznych danych osobowych - prawdziwy przestępca Andrzej F. Gdy zorientowano się w pomyłce, niewinny mężczyzna został zwolniony i trafił do schroniska dla bezdomnych.
Rzecznik zachodniopomorskiej policji potwierdził w środę, że doszło do pomyłki. Tłumaczył, że aresztowany miał problemy z mową i nie można było nawiązać z nim kontaktu. Komendant wojewódzki zachodniopomorskiej policji Wojciech Olbryś przeprosił w mediach omyłkowo zatrzymanego.
Rzeczywistym przestępcą, który powinien odbywać karę, jest 45-letni Andrzej F. W styczniu 2004 r. Sąd Rejonowy w Olkuszu skazał go za kilkanaście przestępstw na karę łączną czterech i pół roku pozbawienia wolności. Skazany był poszukiwany do odbycia kary. Sąd Okręgowy w Krakowie otrzymał informację, że został on ujęty przez organa ścigania i doprowadzony do zakładu karnego.
W czwartek rzecznik tego sądu Rafał Lisak zapowiedział, że sąd podejmie kroki w celu oficjalnego, procesowego wyjaśnienia, czy zamiast skazanego w zakładzie karnym dwa lata spędził niewinny człowiek.
Jeżeli informacje, że ujęto niewłaściwą osobę, zostaną potwierdzone, sąd podejmie czynności zmierzające do schwytania i osadzenia osoby skazanej - zaznaczył rzecznik.
Będzie to polegać na tym, że sąd penitencjarny zawiadomi Sąd Rejonowy w Olkuszu, iż skazany nie odbywa kary. Sąd ten wystąpi wtedy do prokuratury o ściganie Andrzeja F., a ta zwróci się do sądu okręgowego w wydanie wobec niego Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) - wyjaśnił rzecznik.