Trwa ładowanie...
18-06-2012 13:35

Policjanci winni zaniedbań ws. Krzysztofa Olewnika dostali awanse

Policjanci, którzy są winni wielu zaniedbań w sprawie Krzysztofa Olewnika nie ponieśli żadnych konsekwencji. Mało tego - jak ustalił portal tvn24.pl - ich kariera nabiera tempa, a policja nie widzi w tym nic złego. - To niedopuszczalne - mówi Marek Biernacki, były szef komisji wyjaśniającej sprawę zabójstwa Olewnika.

Policjanci winni zaniedbań ws. Krzysztofa Olewnika dostali awanseŹródło: PAP, fot: Piotr Piotrowski
dwqrxg4
dwqrxg4

Do Centralnego Biura Śledczego w kwietniu przyjęto Jarosława C. - policjanta z Komendy Miejskiej Policji w Płocku, który 11 lat temu był odpowiedzialny za zabezpieczenie śladów w domu syna Włodzimierza Olewnika. Popełniono wówczas tak wiele błędów, że do dzisiaj śledczy muszą zlecać zagranicznym biegłym tego co wydarzyło się w domu Krzysztofa Olewnika w nocy z 26 na 27 października 2001 roku.

- Jarosław C. był młodym policjantem, z bardzo krótkim stażem. Wrzucono go do przeprowadzenia czynności, których nie powienien wykonywać niedoświadczony funkcjonariusz. Nie zebrał wszystkich śladów z miejsca przestępstwa - mówił tvn24.pl Marek Biernacki z PO, były szef sejmowej komisji śledczej badającej nieprawidłowości policji i prokuratury.

Jarosław C. był przesłuchiwany w gdańskiej Prokuraturze Apelacyjnej w śledztwie w sprawie nieprawidłowości popełnionych przez policję. C. oraz inni funkcjonariusze zeznali, że Włodzimierz Olewnik powiedział im, że nie ma potrzeby zabezpieczania wszystkich śladów, bo on pamięta wszystkich biesiadników. Prokuratura wyjaśnia czy policjanci mówią prawdę.

Biernacki wymienia także innych policjantów, którzy też zrobili karierę w policji. - Najbardziej bulwersujący jest przypadek oficerów Henryka S. i Macieja L., którzy pełnili bardzo odpowiedzialne role w grupie operacyjnej policji i popełnili fundamentalne błędy - wyjaśnia. Jak dodaje, "błędy L. rzutowały na całe postępowanie" a mimo to awansował w strukturze płockiej policji.

Po sprawie Olewnika Maciej L. został zastępcą Naczelnika Wydziału ds Walki z Przestępczościa Przeciwko Mieniu w płockiej komendzie, mimo że w 2008 roku usłyszał zarzuty niedopełnienia obowiązków i narażenia zdrowia i życia Olewnika. Podobne zarzuty ciążyły na Henryku S. Do niedawna pracował on w płockim wydziale CBŚ, w którym od ponad miesiąca pracuje Jarosław C.

dwqrxg4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dwqrxg4
Więcej tematów