Policjanci - łapówarze?
Pod zarzutem przyjęcia łapówki od pijanego
kierowcy policjanci z Rybnika (Śląskie) zatrzymali dwóch swoich
kolegów. Po skontrolowaniu prowadzącego po pijanemu
funkcjonariusze pozwolili mu dalej prowadzić samochód. Potem przy
policjantach znaleziono ponad tysiąc złotych.
22.02.2005 | aktual.: 22.02.2005 19:16
Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji powiedział, że w poniedziałek tuż przed północą dwaj oficerowie z komendy w Rybniku kontrolowali służbę funkcjonariuszy z Komisariatu w Boguszowicach. Na jednej z ulic zauważyli załogę radiowozu, która zatrzymała opla vectrę.
W trakcie kontroli kierowca tego pojazdu wsiadł do radiowozu i wraz z funkcjonariuszami odjechał w nieznanym kierunku, by powrócić po kilku minutach w to samo miejsce. Oficerowie kontrolni, po tym, kiedy już oba samochody rozjechały się w różnych kierunkach, postanowili zatrzymać kierującego oplem i wyjaśnić podejrzane zdarzenie - powiedział Jończyk.
Okazało się, że 32-letni mężczyzna prowadzący auto był pijany - miał 1,78 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjantów, którzy go przed chwilą kontrolowali, wezwano do komendy. W czasie przeszukania w saszetce jednego z nich znaleziono ponad tysiąc złotych. Jończyk podkreśla, że na razie nie można na takiej podstawie twierdzić, że to kwota przyjętej łapówki. Sprawę wyjaśnia prokuratura. Obaj policjanci zaprzeczali, by przyjęli pieniądze od pijanego kierowcy.
Nietrzeźwy kierowca i jeden z policjantów trafili do policyjnego aresztu. Drugi z policjantów zasłabł, lekarz postanowił, że mężczyzna pozostanie w szpitalu.
Jeżeli potwierdzi się, że policjanci przyjęli łapówkę, grozi im utrata pracy i do 10 lat więzienia.