Policja zatrzymała szefa grupy działającej metodą "na wnuczka"
Zachodniopomorscy policjanci zatrzymali
szefa ogólnopolskiej grupy przestępczej wyłudzającej pieniądze
metodą "na wnuczka". Według policji, członkowie grupy wyłudzili
ogromne sumy od starszych osób, podając się za ich krewnych,
najczęściej wnuczków - poinformował Daniel Rak z
zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
13.08.2006 | aktual.: 13.08.2006 13:35
Razem z 44-letnim Bogusławem W., mieszkańcem Poznania, który był mózgiem grupy, zatrzymano jednego z jej członków - Piotra W. ze Swarzędza. Według ustaleń policji, 30-letni Piotr W. od czerwca tego roku oszukał co najmniej 13 starszych osób na ponad 150 tys. zł. Największa kwota, jaką udało mu się wyłudzić za jednym razem, to 25 tys. zł. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań - dodał Rak.
Po dużej ilości zgłoszeń napływających z całego województwa zachodniopomorskiego, które dotyczyły wyłudzania od starszych ludzi znacznych kwot pieniędzy, od ponad roku sprawą "wnuczka" zajęła się specjalnie powołana do tego grupa policjantów z KWP w Szczecinie. Funkcjonariusze współpracowali także z kolegami m.in. z Poznania i Bydgoszczy, gdzie dochodziło do podobnych przestępstw.
Na początku czerwca br. policjanci namierzyli jednego ze sprawców. Deptali mu po piętach - podkreślił Rak. Mężczyzna działał na terenie kilku województw, w takich miastach jak Piła, Białystok, Wągrowiec, Inowrocław, oraz w kilku miastach Zachodniopomorskiego.
_ Sprawcę trzeba było złapać na gorącym uczynku, zaraz po przyjęciu pieniędzy. Sprawę komplikowało to, że osoba ta wykorzystywała łączność komórkową z zestawem głośnomówiącym. Zestaw ten pozwalał organizatorowi i hersztowi grupy na prowadzenie ze znacznej odległości nasłuchu rozmów toczących się pomiędzy odbiorcą pieniędzy a ofiarą_ - wyjaśnił Rak.
Cały proceder wyglądał następująco: organizator, czyli Bogusław W. wyszukiwał w książkach telefonicznych potencjalne ofiary - osoby o imionach wskazujących na ich starszy wiek, np. Józef, Władysław, Zofia itp. Dzwonił do tych ludzi podając się za wnuczka, kuzyna, lub inną osobę z rodziny. Najczęściej pieniądze wyłudzał mówiąc, że ma właśnie wypadek i potrzebuje pomocy, musi bowiem jako winny zapłacić poszkodowanemu za zniszczony samochód, a nie może wezwać policji, bo nie wykupił obowiązkowego ubezpieczenia OC. Po pieniądze wysyłał "kolegę".
"Kolega", czyli jeden z członków grupy, wyposażony w zestaw słuchawkowy z uruchomionym telefonem pojawiał się u ofiary. W. prowadząc ciągły nasłuch, w sytuacji kryzysowej, gdy słyszał, że ofiara zaczyna wątpić, natychmiast dzwonił na jej telefon stacjonarny, pytając czy kolega już przyjechał i zapewniając przy tym, że naprawdę potrzebuje pomocy.
W ostatni piątek na poszkodowaną Bogusław W. wytypował starszą kobietę ze Świnoujścia. Miała mu ona przekazać aż 10 000 zł. Policjanci zatrzymali Piotra W. dopiero po przyjęciu pieniędzy i wyłączeniu przez niego komórki z zestawem głośnomówiącym.
W sobotę funkcjonariusze zatrzymali szefa grupy w jego poznańskim mieszkaniu, skąd kierował swoimi ludźmi.
Jak podawała w maju br. zachodniopomorska policja, do tego czasu przez ostatnie kilkanaście miesięcy przestępcy oszukali lub próbowali oszukać metodą "na wnuczka" prawie 200 osób. Starsi ludzie stracili łącznie ponad pół miliona złotych. Rekordowa wyłudzona kwota to 95 tys. zł.