Policja zatrzymała sprawcę fałszywych alarmów bombowych
Szczecińscy policjanci zatrzymali 19-letniego
ucznia szkoły zawodowej, sprawcę fałszywych alarmów bombowych na
terenie całego kraju. Nastolatek przyznał się do winy.
Chłopak wysyłał sms-y o podłożonych bombach do osób prywatnych, instytucji, przedsiębiorstw oraz firm m.in. w Warszawie, Zielonej Górze, Wrocławiu, Bielsku Białej, Olsztynie i Krakowie.
Z ich treści nie wynikało jednoznacznie, w których miastach miały być podłożone ładunki wybuchowe, dlatego m.in. w nocy z czwartku na piątek policja przeszukała kilkanaście budynków w całym kraju. Adresaci sms-ów byli wybierani przypadkowo.
Sprawą policja zajęła się po tym, gdy w czwartek wieczorem redaktor naczelny jednego z portali internetowych otrzymał sms z pogróżkami. Autor groził również zdetonowaniem bomby w redakcji jednej z gazet i w galerii handlowej. Policja szybko ustaliła, że jedyne centrum handlowe o tej nazwie znajduje się w Szczecinie.
Ustalenie konkretnego miejsca o podłożonej bombie w Szczecinie oraz inne informacje pozwoliły na stwierdzenie, że sprawca tych alarmów mieszka w Szczecinie - powiedział rzecznik prasowy szczecińskiej policji kom. Artur Marciniak. Podkreślił, że identyfikacja sprawcy była możliwa dzięki współpracy z krakowskimi policjantami.
Dodał, że analiza bilingów telefonu sprawcy z ostatnich kilku dni wykazała, że Damian P. zdołał wysłać kilkaset sms-ów.
Podczas wstępnych przesłuchań Damian P. przyznał się nie tylko do wysyłania sms-ów z groźbami o podłożonych bombach, ale także do wielu innych przestępstw: m.in. do włamań do mieszkań i kradzieży samochodów.
Nie wiadomo, czym się kierował wysyłając sms-y. Jak podkreśla policja sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone są dalsze zatrzymania w tej sprawie.