Policja wyrzuciła z domu nielegalnych mieszkańców
Ośmiu nielegalnych mieszkańców jednej z
kamienic w centrum Poznania usunęła straż miejska i
policja. - O stan budynku i zdrowie - nawet nielegalnych
mieszkańców musi dbać administrator i dlatego ten pustostan musi
być zabezpieczony - powiedział rzecznik Straży Miejskiej w
Poznaniu Przemysław Piwecki.
22.01.2009 | aktual.: 22.01.2009 12:19
10 młodych ludzi związanych ruchem anarchistycznym dwa miesiące temu włamało się do pustego mieszkania, zarządzanego przez miasto w centrum Poznania. Przez ten czas doprowadzili niszczejący lokal do stanu użytkowania. Jednak według Straży Miejskiej zajmowany przez nielegalnych mieszkańców pustostan był regularnie niszczony.
W zajmowanym mieszkaniu - jak sami twierdzą - dbali o porządek i zabezpieczyli je przed dalszym niszczeniem. - Przecież to było nasze mieszkanie, a mówienie o niszczeniu mienia to klasyczne nadużycie - powiedział jeden z nielegalnych mieszkańców.
Młodzi ludzie uważają się za uczestników ruchu squatterskiego (z ang. - squatters). Squattersi zajmują pustostany, by w nich mieszkać lub tworzyć niezależne instytucje kulturalne.
- W Polsce mieszkania są horrendalnie drogie, za wynajem też płaci się duże pieniądze, a mieszkań socjalnych nie ma. Tymczasem w dużych miastach w centrum stoi wiele pustostanów i my takie lokale chcemy wykorzystywać - powiedział Marek Piekarski "Sanczez", jeden z usuniętych z kamienicy nielegalnych mieszkańców.
Usuwani mieli do administratorów budynku i policjantów pretensje, że usuwają ich z mieszkań w okresie ochronnym, kiedy to nie można przeprowadzać eksmisji.
Jednak jak mówi rzecznik straży miejskiej, to nie jest eksmisja, tylko wyproszenie nielegalnych mieszkańców.
Jak powiedział Piwecki, w środę wybuchł pożar w podobnej kamienicy w Poznaniu i został on spowodowany przez bezdomnych lokatorów. - Dlatego postanowiliśmy ten problem rozwiązać - dodał.
Policja zatrzymała do wyjaśnienia osiem osób. - Być może usłyszą zarzuty - ale na razie wyjaśniamy sprawę - powiedział rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
Wejście i okna parteru kamienicy, z której usunięto nielegalnych mieszkańców zostało zamurowane.