Policja ws. neonazistowskiej imprezy: nie było zakazu ścigania
Nie ma, nie było i nie będzie zakazu
ścigania przez policję osób, które złamią prawo - tak dyrektor
biura komunikacji społecznej Komendy Głównej Policji Paweł
Biedziak odniósł się do informacji "Dziennika", że CBŚ miał zakaz obserwowania Młodzieży Wszechpolskiej.
Ścigamy każdego, kto łamie prawo, niezależnie od tego, do jakiej należy organizacji, partii czy jakie zajmuje stanowisko. Widać to choćby na przykładzie sprawy starachowickiej czy afery paliwowej - zapewniał Biedziak.
"Dziennik" napisał, że podczas wrześniowej narady poświęconej zwalczaniu terroryzmu i ekstremizmu, która odbyła się w podwarszawskim Legionowie, szefowie pionu zwalczania terroryzmu i ekstremizmów w CBŚ oraz w ABW zasugerowali, że policjanci operacyjni nie powinni zbierać informacji o działaczach MW.
Przekaz dla nas był jasny: wicepremier Roman Giertych jest honorowym przewodniczącym, więc powinniśmy trzymać się z daleka od tej organizacji - powiedział gazecie jeden z rozmówców.
Jak dowiedziano się nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do policji, było to spotkanie szkoleniowe. Według informatora, prowadził je ekspert z zakresu terroryzmu._ To nie była osoba z kadry kierowniczej policji. Nie miała więc uprawnień decyzyjnych_ - podkreślił.
Informacji dziennika nie komentuje ani zespół prasowy ABW, ani biuro koordynatora ds. służb specjalnych Zbigniewa Wassermana.