Policja ws. neonazistowskiej imprezy: nie było zakazu ścigania
Nie ma, nie było i nie będzie zakazu
ścigania przez policję osób, które złamią prawo - tak dyrektor
biura komunikacji społecznej Komendy Głównej Policji Paweł
Biedziak odniósł się do informacji "Dziennika", że CBŚ miał zakaz obserwowania Młodzieży Wszechpolskiej.
01.12.2006 | aktual.: 01.12.2006 16:16
Ścigamy każdego, kto łamie prawo, niezależnie od tego, do jakiej należy organizacji, partii czy jakie zajmuje stanowisko. Widać to choćby na przykładzie sprawy starachowickiej czy afery paliwowej - zapewniał Biedziak.
"Dziennik" napisał, że podczas wrześniowej narady poświęconej zwalczaniu terroryzmu i ekstremizmu, która odbyła się w podwarszawskim Legionowie, szefowie pionu zwalczania terroryzmu i ekstremizmów w CBŚ oraz w ABW zasugerowali, że policjanci operacyjni nie powinni zbierać informacji o działaczach MW.
Przekaz dla nas był jasny: wicepremier Roman Giertych jest honorowym przewodniczącym, więc powinniśmy trzymać się z daleka od tej organizacji - powiedział gazecie jeden z rozmówców.
Jak dowiedziano się nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do policji, było to spotkanie szkoleniowe. Według informatora, prowadził je ekspert z zakresu terroryzmu._ To nie była osoba z kadry kierowniczej policji. Nie miała więc uprawnień decyzyjnych_ - podkreślił.
Informacji dziennika nie komentuje ani zespół prasowy ABW, ani biuro koordynatora ds. służb specjalnych Zbigniewa Wassermana.