Policja w Belgii oddała ojcu porwane w Polsce dziecko
Belgijska policja zwolniła z aresztu ojca 11-miesięcznego Aleksa, który bez zgody matki wywiózł synka za granicę. Chłopiec, uprowadzony z podwrocławskich Bratowic, wciąż przebywa z ojcem i jego kolegą.
09.03.2008 | aktual.: 09.03.2008 11:26
Belgijska policja nie miała podstaw do zatrzymania
Policja wypuściła ojca dziecka, twierdząc że nie ma podstaw by go zatrzymać. Aleksa zbadali lekarze. Mężczyźni opuścili komisariat wraz z chłopcem.
Matka dziecka nie wie co robić. Powiedziała Radiu Wrocław, że belgijskie władze odstąpiły od aresztowania, bo nie dopatrzyły się w całej sprawie żadnego przestępstwa. Głównym argumentem miał być fakt, że zarówno ojciec jak i sam chłopiec mają obywatelstwo belgijskie.
Polska policja twierdzi, że zrobiła wszystko co mogła i przekazała sprawę prokuraturze. Jej wyjaśnienie może potrwać kilka tygodni.
Matka 11-miesięcznego Aleksa nie wie, co dzieje się z jej dzieckiem. Ojciec chłopca, który po przesłuchaniu w jednym z belgijskich komisariatów został zwolniony, zabrał synka ze sobą. Matka Aleksa Justyna Przewojska jest w podwrocławskich Bratowicach. Do Belgii się nie wybiera, bo - jak powiedziała w rozmowie z Radiem Wrocław - w tej chwili nie ma po co.
Zdaniem matki chłopca, teraz sprawą zajmie się polska prokuratura, a to może zająć tygodnie. Nie wiem nawet czy Belgowie będą kontrolować co dzieje się z Aleksem - dodaje kobieta.
Prokuratura postawiła dwa zarzuty
Wrocławska prokuratura przygotowała dwa zarzuty wobec ojca uprowadzonego w piątek 11-miesięcznego Aleksandra. Mężczyzna jest podejrzewany o narażenie dziecka na niebezpieczeństwo oraz uprowadzenie go.
Prokuratura zapowiada, że w najbliższych dniach wyśle mężczyźnie wezwanie na przesłuchanie. Zna już jego belgijski adres. Jeśli list pozostanie bez odpowiedzi, rozważane są możliwości rozesłania listu gończego, a później wydania Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Prokurator Małgorzata Klaus powiedziała Polskiemu Radiu Wrocław, że zarzuty przygotowano na podstawie zeznań matki dziecka. Według niej dziecko było jej wyszarpywane, a ojciec i jego znajomy użyli gazu łzawiącego. Dopiero po przesluchaniu mężczyzny będzie ostatecznie wiadomo czy i jakie zostaną postawione zarzuty. Interpol zapewnił polską prokuraturę, że przebadane na belgijskim komisariacie dziecko czuje się dobrze.
11-miesięczne dziecko zostało uprowadzone w jednej z podwrocławskich wsi, po awanturze między jego rodzicami. Ojciec zabrał dziecko, wsiadł do samochodu i odjechał w nieustalonym kierunku ze swoim znajomym.