Policja sprawdza ZOMO, na prośbę IPN

Jak wyjaśnił, materiały archiwalne zbierane są w całym kraju. Nie mają czego się obawiać ci policjanci, którzy w tamtych czasach, służąc w milicji nie popełnili przestępstw kryminalnych- podkreślił szef policji.

Na polecenie Bieńkowskiego sprawdzane są także sygnały o tym, że w małopolskim garnizonie może być kilku policjantów, którzy w latach 80. jako milicjanci zamieszani byli w zwalczanie opozycji - w tej sprawie policja również współpracuje z IPN.

Informacje takie szef policji otrzymał we wtorek. Na razie nie wiadomo, kiedy zakończy się zlecona przez niego kontrola.

O tym, że szefowie małopolskich policyjnych komend powiatowych otrzymali polecenie sporządzenia wykazu policjantów, którzy przed 1989 rokiem służyli w ZOMO - napisał, powołując się na nieoficjalnie informacje, "Dziennik Polski".

We wtorek został zwolniony doradca szefa Centralnego Biura AntykorupcyjnegoBiura Antykorupcyjnego - Tomasz Warykiewicz. Przyczyną były doniesienia "Dziennika", że był on milicjantem, który zwalczał antykomunistycznych opozycjonistów. Gazeta powołała się na informacje zdobyte przez krakowskiego dokumentalistę Macieja Gawlikowskiego, który przygotowuje na ten temat film dla TVP. Według "Dziennika", zachowały się zdjęcia, które świadczą, że Warykiewicz brał udział w tłumieniu demonstracji opozycjonistów 3 maja 1987 r. pod Wawelem; miał bić i kopać bezbronnych ludzi.

Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej (ZOMO) - oddziały Milicji Obywatelskiej zostały powołane w 1956 r. do udzielania pomocy ludności w czasie klęsk żywiołowych i ochrony imprez masowych. Wykorzystywane były jednak "do zaprowadzania porządku" w sytuacjach wyjątkowych w tym także do dławienia ognisk oporu przeciwko komunizmowi. W 1989 roku ZOMO przekształcono w Oddziały Prewencji Milicji Obywatelskiej, zaś w 1990 roku na mocy Ustawy z 4 kwietnia o Policji w Oddziały Prewencji Policji.

ZOMO brały udział m.in. w pacyfikacji strajkujących kopalń "Wujek" i "Manifest Lipcowy" w grudniu 1981 r. Zginęło wówczas 9 górników, a kilkudziesięciu zostało rannych. Trwa już trzeci proces w tej sprawie.