Policja rozwiązała demonstrację narodowców. Funkcjonariusze użyli siły
Środowiska narodowe demonstrowały w Katowicach, by uczcić pamięć Powstańców Śląskich. Wkrótce po rozpoczęciu marszu, zablokowali go kontrmanifestanci. Doszło do starć. Manifestacje rozwiązała policja, która musiała użyć siły wobec obu grup.
Drogę demonstracji narodowców zablokowali ich przeciwnicy, w gronie których znaleźli się m.in. przedstawiciele Obywateli RP. Policjanci przenosili siedzących na ziemi kontrmanifestantów krzyczących "no pasaran" i "nie przejdziecie", by umożliwić przejście marszowi Ruchu Narodowego oraz Młodzieży Wszechpolskiej.
Manifestacja narodowców również została rozwiązana. Mimo wezwań policji, przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej i Ruchu Narodowego nie chcieli się rozejść argumentując, że ich demonstracja jest legalna, podczas gdy próbujący blokować ich przemarsz kontrmanifestanci nie mieli zgody od władz miasta.
- Prezydent Katowic Marcin Krupa w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców zdecydował o rozwiązaniu demonstracji narodowców zorganizowanej w niedzielę przez Młodzież Wszechpolską i Ruch Narodowy - argumentował Maciej Stachura z urzędu miasta.
Zobacz także: Paweł Lisicki: osiągnęliśmy poziom cywilizacji śmierci
Katowicki ratusz podkreślił, że manifestacja narodowców była legalna, natomiast kontrmanifestacja została zgłoszona po ustawowym terminie i w związku z tym organizatorzy nie otrzymali na nią zgody. Prezydent miasta Marcin Krupa tłumaczył, że wprawdzie zezwolił na marsz ku czci powstańców, ale nie zgodził się na piknik i koncert zespołu Nordika, które miały odbyć się po demonstracji. Zdaniem prezydenta "kapela głosi treści faszystkowskie i nacjonalistyczne, na które nie ma miejsca w Katowicach".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl