Policja patroluje okolice klasztoru w Kazimierzu
Policja patroluje okolice klasztoru Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej w Kazimierzu Dolnym, skąd eksmitowano dwa dni temu byłe zakonnice. Funkcjonariuszy wezwała w nocy przełożona zakonu, która obawiała się, że ktoś może usiłować wejść na teren klasztoru.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/eksmisja-betanek-zdjecia-archiwalne-6038674975466625g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/eksmisja-betanek-zdjecia-archiwalne-6038674975466625g )
Eksmisja betanek
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/klasztor-przed-eksmisja-6038674968986241g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/klasztor-przed-eksmisja-6038674968986241g )
Klasztor przed eksmisją
Patrol policji jest w pobliżu klasztoru. Jeśli otrzymamy zgłoszenie, że ktoś wbrew woli właściciela wchodzi na teren klasztoru, wtedy będziemy interweniować. Do piątkowego popołudnia nie było potrzeby interwencji - powiedział rzecznik prasowy komendy wojewódzkiej policji w Lublinie Janusz Wójtowicz.
Klasztoru pilnują też ochroniarze.
W nocy z czwartku na piątek siostry zawiadomiły policję, że wokół budynku kręci się kilka osób. Miały być widziane na zalesionym wzgórzu nad klasztorem, być może były ubrane w habity. Ponoć błyskały jakieś świtała, dochodziły męskie głosy. Przybyli na miejsce policjanci nikogo nie zastali.
Jeszcze w nocy pod klasztorem pojawiła się grupa dziennikarzy z różnych mediów.
W piątek metropolita lubelski uruchomił ośrodek pomocy dla byłych sióstr betanek, eksmitowanych z klasztoru. Ma on udzielać im wsparcia duchowego a także pomocy organizacyjnej i medycznej. Ośrodek mieści się przy kościele pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny przy ul. Staszica 16.
Prokuratura wyjaśnia okoliczności pobytu zbuntowanych betanek w klasztorze w Kazimierzu i sprawdza, czy nie doszło tam do przestępstw. Przesłuchała w środę dwie byłe zakonnice, kolejne dwie nie stawiły się w czwartek na wyznaczoną godzinę. W piątek prokuratura nie przesłuchiwała byłych betanek. Nie wiadomo, kiedy może to nastąpić.
W środę z klasztoru w Kazimierzu Dolnym eksmitowano 62 osoby. Byłe betanki przewieziono do trzech domów rekolekcyjnych, ale nie skorzystały z przygotowanych dla nich tam pomieszczeń. Odjechały w nieznanym kierunku. Nie wiadomo, gdzie się obecnie znajdują.
Jeszcze w środę po eksmisji do odzyskanego klasztoru wprowadziły się zakonnice Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej.