Policja na tropie słonia
Eksperci tajskiej dochodzeniówki
zebrali się w Bangkoku, żeby znaleźć winnego śmierci
mężczyzny, zadeptanego przez słonia. Słonie są jedną z atrakcji na
trwającej od niedzieli w stolicy Tajlandii XV Międzynarodowej
Konferencji o AIDS.
13.07.2004 | aktual.: 13.07.2004 13:46
Brat zadeptanego w poniedziałek mężczyzny wskazał policji winne, jego zdaniem, zwierzę. Policjanci, którzy traktują swoje obowiązki poważnie, pobrali próbkę błota z nogi podejrzanego słonia, żeby porównać je z tym z miejsca zdarzenia.
Według tajskiej gazety "The Bangkok Post", domniemany winowajca od poniedziałku jest zamknięty w klatce.
Właściciel słoni, które umilają czas uczestnikom konferencji, nie wierzy w winę swojego podopiecznego. Dziennikarze dowiedzieli się, że śpiącego przy drodze pijanego mężczyznę mógł zadeptać słoń nie mający nic wspólnego z konferencją.
Pułkownik policji Kamrop Panyakaew powiedział dziennikarzom, że śledztwo musi jeszcze potrwać, bo należy pobrać próbki błota od drugiego inkryminowanego słonia.
Właścicielowi winnego słonia grozi 10 lat więzienia i grzywna równowartości 500 dolarów. Słoniowi zabójstwo ujdzie na sucho.