Policja na tropie filmu Sekielskich. Mocne słowa ministra

Zdaniem generała Adama Rapackiego, byłego wiceszefa MSWIA - wysyłanie policjantów do zabezpieczania porządku podczas projekcji filmu Tomasza Sekielskiego jest niepotrzebne. - Nie rozumiem zagrożenia wynikającego z tego filmu. Jeżeli film pokazuje życie, dokumentuje pewien problem - to nie widzę dodatkowych zadań dla policji - mówi WP Adam Rapacki.

Policja na tropie filmu Sekielskich. Mocne słowa ministra
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Stróżyk
Sylwester Ruszkiewicz

17.05.2019 | aktual.: 17.05.2019 13:04

Przypomnijmy, jak ujawniły w czwartek media, funkcjonariusze w całej Polsce mają informować o wszelkich próbach publicznego odtwarzania filmu "Tylko nie mów nikomu". Wytyczne w tej sprawie dostali m.in. gdańscy mundurowi, którzy mają przekazywać oficerowi dyżurnemu informacje o każdej projekcji filmu np. w restuaracji lub w klubie. - Wszelkie działania podyktowane są potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa osobom gromadzącym się oraz porządku publicznego na miejscu ewentualnych tego typu wyświetleń, a także w ich okolicy - zapewniała nas rzecznik pomorskiej policji Joanna Kowalik-Kosińska.

Nieoficjalnie mówi się, że nadgorliwość pomorskich mundurowych nie wzięła się przypadkowo. W poniedziałek, dwa dni po premierze „Tylko nie mów nikomu”, policjanci wylegitymowali działaczy Wiosny pod gdańską rezydencją abp. Sławoja Leszka Głódzia podczas projekcji filmu. Z kolei w Warszawie policja zarekwirowała rzutnik. Tym samym uniemożliwiła wyświetlenie filmu na fasadzie warszawskiej katedry polowej, gdzie abp Głódź przez lata pełnił posługę.

Według Adama Rapackiego, byłego wiceszefa MSWiA odpowiedzialnego za policję, to niepotrzebna decyzja. - W filmie nie ma nic, co mogłoby oburzać zwolenników i obrońców kleru. Autorzy produkcji odsłonili bolesną prawdę ukrywaną przez lata. Film w żadnym stopniu nie jest impulsem do protestów czy zakłócania porządku. Zupełnie nie wiem skąd w kierownictwie policji taki pomysł. Ale dzisiaj policja w sposób nadmierny zajmuje się takimi działaniami, które nie wynikają z ustaw i z realnych zagrożeń. A brakuje policjantów, do realizacji zadań, do których zostali powołani - uważa gen. Adam Rapacki, były podsekretarz stanu w MSWiA.

- Po obejrzeniu filmu uważam, że powinna powstać niezależna komisja do zbadania przypadków pedofilii w Kościele. Nie widzę tutaj jakiegokolwiek pola do działania dla policji. Chyba, że w ściganiu przestępców wśród duchownych, którzy mają na swoim koncie pedofilskie czyny. W tym zakresie policja powinna współpracować z prokuraturą - mówi WP gen. Adam Rapacki.

- Sytuacja z zatrzymaniem rzutnika przez policjantów budzi uśmiech politowania wśród społeczeństwa, ale też frustrację ze strony samych policjantów. Są oni, w jakiejś mierze przymuszani przez swoich przełożonych do tego typu działań. To zupełnie niepotrzebne. Przecież happening nie zakłóca ani miru domowego ani nie wyrządza społecznej szkodliwości. Sprawa zapewne pójdzie do sądu, a ten uzna, że nie było podstaw do zatrzymania projektora. Nie po to policja walczyła przez lata o dobre imię, by przez takie sytuacje tracić je - dodaje gen. Adam Rapacki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (380)