Policja ma amatorski film zamachowca Brunona K.
Amatorski film, nagrany przez Brunona K. w okolicach sejmu, jest jednym z dowodów w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie - dowiedział się dziennik "Polska The Times".
W sprawie jest pięciu świadków niejawnych, tzw incognito. Według "Polska The Times", to najprawdopodobniej funkcjonariusze ABW, którzy inwigilowali oskarżonego. Brunon K. miał przeprowadzać szkolenia zwerbowanych przez siebie osób. Śledczy nadal zbierają materiał dowodowy - przez trzy miesiące będą czekać na ekspertyzy biegłych. Liczą też na informacje od służb specjalnych i instytucji z kilku europejskich państw, gdzie Brunon K. chciał kupować broń.
Sam Brunon K. częściowo miał przyznać się do winy - częściowo, ponieważ utrzymuje, że działał pod wpływem inspiracji innej osoby.