Policja: Falenta nie przekroczył granicy na lotnisku
Komenda Stołeczna Policji wystosowała do sądu wniosek o wydanie listu gończego w sprawie Marka Falenty. Jak ujawniają nam policjanci, sprawdzano już zakłady psychiatryczne, gdzie mógł leczyć się biznesmen. - Na pewno nie przekroczył granicy na lotnisku - informują mundurowi.
- Dzisiaj do sądu skierowaliśmy wniosek o wydanie listu gończego. Na tym etapie wykonaliśmy wszystkie możliwe sprawdzenia. Mamy do czynienia z osobą ukrywającą się, stąd wniosek o list gończy. Po wystawieniu listu będziemy mogli podjąć operacyjne działania - mówi Wirtualnej Polsce Sylwester Marczak, rzecznik stołecznej policji.
- Mając nakaz mieliśmy ograniczone możliwości działania. Wśród miejsc, które sprawdzaliśmy był również Instytut, w którym leczone są osoby o zaburzeniach psychiatrycznych. Było podejrzenie, że może tam przebywać. Skazanego tam nie było. Informacja o jego ewentualnej chorobie może trafić do sądu. Policji de facto to nie interesuje. My mamy go zatrzymać - dodaje Sylwester Marczak.
- Jeśli Falenta przebywa w zakładzie, a my zlokalizujemy to miejsce, to i tak zostawiamy tam funkcjonariuszy, żeby podejrzany nie opuścił placówki.Byłby przetransportowany do zakładu psychiatrii na terenie zakładu karnego. Służba więzienna ma oddziały zajmujące się diagnozowaniem i leczeniem takich chorób. Ewentualna choroba nie zatrzymuje naszych działań, co najwyżej opóźni - ujawnia rzecznik stołecznej policji.
Zdaniem policji, Falenta nie przekroczył granicy na lotnisku. – Straż graniczna ma dostęp do naszych systemów, podczas kontroli zostałby zatrzymany – mówi Sylwester Marczak. Mundurowi nie wiedzą jednak czy biznesmen nie wyjechał z kraju przekraczając granicę w aucie.
W ostatnich dniach sprawdzono wszystkie miejsca jego ewentualnego pobytu, zameldowania, w których ostatnio był widywany, a także te w których mógłby przebywać – ze względu na swoje kontakty, znajomości, biznesy.
Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, jeszcze dzisiaj warszawski sąd wyda list gończy za Falentą.
- Skazany Marek F. powinien się stawić się we właściwej jednostce penitencjarnej bezzwłocznie w dniu 2 lutego, kiedy postanowienie o odmowie odroczenia wykonania kary pozbawienia wolności stało się prawomocne. Sąd wysłał do właściwej jednostki policji nakaz doprowadzenia Marka F. do aresztu śledczego w dniu 1 lutego - informuje WP sekcja prasowa warszawskiego sądu okręgowego.
Od tamtej pory, Falenta był poszukiwany przez policję. Bezskutecznie. 21 lutego sąd wysłał do policji ponaglenie nakazu doprowadzenia biznesmena do aresztu śledczego na warszawskim Grochowie.
Marek Falenta został skazany w 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 2,5 roku więzienia, w związku z tzw. aferą podsłuchową. Wyrok uprawomocnił się w grudniu 2017 roku. Biznesmen miał pójść do więzienia w maju 2018 r., ale odwoływał się od niekorzystnej decyzji. W ubiegłym roku złożył wniosek o ułaskawienie do prezydenta Andrzeja Dudy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl