Polakom grożą katastrofy budowlane - wszystko przez zimę
Wrocław objął trzeci, najwyższy stopień zagrożenia. Śnieg i zbrylony lód mogą spowodować katastrofy budowlane.
Nie ma żartów. Śnieg i lód na dachach wrocławskich budynków może zagrażać życiu i zdrowiu ludzi. Po badaniach ciśnienia, z jakim śnieg naciska na dachy, w mieście ogłoszono wczoraj trzeci, najwyższy stopień zagrożenia.
- Oznacza to ryzyko zawalenia się dachów i katastrofy budowlanej - mówi wprost Janusz Gisman, dyżurny z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Jest groźnie, bo na dachach wrocławskich budynków, pod cienką pokrywą świeżego, białego puchu zalega ciężka warstwa zbrylonego lodu.
- A ten bywa szczególnie niebezpieczny - tłumaczy Michał Mazur z wrocławskiej firmy Mimax, zajmującej się odśnieżaniem dachów. - Jest ciężki, więc nawet cienka warstwa może być niebezpieczniejsza niż dużo grubsza pokrywa świeżego śniegu - twierdzi.
Inspekcja budowlana i strażnicy miejscy zapewniają, że są w pełnej gotowości. Choć mandaty wczoraj się nie posypały. Nadzór budowlany kontroluje na razie przede wszystkim wielkopowierzchniowe sklepy z płaskimi dachami. Najniebezpieczniej było pięć dni temu przy ul. Jerzmanowskiej. Na dachu świetlicy zalegała gruba pokrywa śniegu.
- Ale na szczęście, gdy inspektorzy przyjechali na miejsce, śnieg właśnie był usuwany - tłumaczy Przemysław Samocki, zastępca powiatowego inspektora budowlanego we Wrocławiu.
Inspektorzy interweniowali też przy ul. Długiej, w jednym z supermarketów budowlanych. - Choć warstwa śniegu była gruba, nie przekroczyła tam normy - uspokaja Samocki.
Ale niebezpieczny jest nie tylko śnieg zalegający na płaskich dachach budynków. Zagrożenie może stanowić także biały puch i lód na spadzistych dachach kamienic. - Gdy śnieg zaczyna się topić, może spaść na przechodniów - tłumaczy Michał Mazur.
Miejsc, gdzie śnieg i lód zalega na dachach kamienic we Wrocławiu, znaleźć nietrudno. Wystarczy wspomnieć o ul. Rydygiera, Niemcewicza czy Jedności Narodowej. Kilkunastocentymetrowe sople zwisają z gzymsów kamienicy przy ul. Jagiellończyka 11.
- Dziś zgłosiłam to zarządcy budynku - opowiada Krystyna Pieszewska, emerytka, która mieszka przy ulicy Rydygiera, a przez ulicę Jagiellończyka chodzi na spacer z psem. - Przecież te sople mogą zabić człowieka - denerwuje się kobieta.
Straż pożarna przez osiem pierwszych dni lutego w związku ze śniegiem i lodem interweniowała 15 razy. - Większość interwencji była związana z usuwaniem sopli z budynków - tłumaczy Andrzej Góralski ze straży pożarnej.
Sławomir Chełchowski, rzecznik prasowy wrocławskiej straży miejskiej przypomina, że strażnicy miejscy mają obowiązek zabezpieczenia budynku, którego dach przykrywa śnieżna pokrywa. Podkreśla jednak, że funkcjonariusze odpowiedzialni są tylko za ogrodzenie terenu czerwono-białą taśmą.
- Za odśnieżanie dachu odpowiada jego zarządca - mówi Chełchowski. Ci, którzy obowiązku nie dotrzymają, ryzykują mandatem, a nawet karą więzienia.
Trzeci stopień zagrożenia obciążeniem dachów we Wrocławiu potrwa przynajmniej do najbliższej środy. Na ten dzień zaplanowano kolejne badanie nacisku śniegu na dachy.
Płaski dach nie zawsze zdaje egzamin
Z prof. Kazimierzem Rykalukiem z Wydziału Budownictwa Politechniki Wrocławskiej rozmawia Małgorzata Kaczmar
Jak uniknąć zagrożeń związanych z zaleganiem śniegu na dachach?
- Przede wszystkim odpowiedzialnie konstruować. Jeśli dach ma odpowiednie wzmocnienia, może wytrzymać nawet napór śniegu, który przekracza normy.
Które budynki są najbardziej zagrożone?
- Przede wszystkim duże supermarkety i hale, które mają płaskie dachy. Śnieg nie może z nich swobodnie spadać. Najgorzej jest, gdy nadchodzi odwilż, a potem gwałtownie ścina mróz. Na dachu tworzy się lodowisko o sporym ciężarze. Taki lód bardzo trudno usunąć.
To w takim razie czemu stawia się supermarkety z płaskimi dachami?
- Bo łatwiej i taniej je budować. Lżejsza konstrukcja jest tańsza, firmy, które proponują takie projekty, wygrywają przetargi. W krajach, gdzie temperatura nie spada poniżej zera, np. na południu Włoch, takie budynki doskonale zdają egzamin. W Polsce - nie zawsze. MKA
Polecamy w wydaniu internetowym www.polskatimes.pl/GazetaWroclawska: Pawilon Czterech Kopuł odzyska blask