Polak zginął we Włoszech - spadł z 14 metrów
Polski robotnik zginął w nocy ze środy na
czwartek w wypadku w hucie Ilva w Tarencie na południu Włoch -
podała agencja ANSA.
11.12.2008 | aktual.: 11.12.2008 09:50
54-letni mężczyzna remontował elementy wielkiego pieca, kiedy został uderzony przez ramię dźwigu i spadł z wysokości 14 metrów. Zginął na miejscu.
Polak zatrudniony był w belgijskiej firmie, specjalizującej się w montażu ciężkiego sprzętu. Firma ta wykonywała usługi na terenie huty.
Prokuratura w Tarencie wszczęła śledztwo w sprawie śmierci robotnika. Podkreśla się, że to już trzeci śmiertelny wypadek w tej hucie od początku roku.
Wypadki w pracy są plagą we Włoszech. Każdego dnia na budowach, w hutach i wielkich fabrykach giną ludzie. W tej tragicznej statystyce Włochy zajmują pierwsze miejsce w Europie.