Polak z ważną rolą w NATO? "Dochodzi do zakulisowych targów"
Rząd Donalda Tuska stara się, by Polak został zastępcą nowego sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego, który 1 października zastąpi na stanowisku Jensa Stoltenberga - pisze w środę "Dziennik Gazeta Prawna".
03.07.2024 | aktual.: 03.07.2024 07:05
Jak przypomina dziennik, były premier Holandii uzyskał poparcie wszystkich krajów członkowskich. "Ale przy takich wyborach zawsze dochodzi do zakulisowych targów. Polscy przedstawiciele w zamian za poparcie Ruttego chcieli stanowiska zastępcy sekretarza generalnego, które obecnie pełni były szef rumuńskiego MSZ Mircea Geoana" - podkreśla.
"Czy to się uda? Z naszych informacji wynika, że mimo naszych starań szanse są, ale nie wydają się duże. O to stanowisko ubiegają się także inni politycy obu płci ze wschodniej flanki, m.in. z Bułgarii czy Łotwy, a Sojusz może chcieć dać szansę kobiecie na tym stanowisku" - wskazuje "DGP".
Decyzje już wkrótce
Wiadomo już - jak zaznacza dziennik - że w najbliższym czasie Polak nie będzie jednym z ośmiu zastępców technicznych sekretarza, którzy odpowiadają za wybrane obszary tematyczne. "Na krótkiej liście kandydatów w dwóch konkursach znaleźli się ambasador Tomasz Szatkowski i dyrektor departamentu polityki bezpieczeństwa w MSZ Adam Bugajski. Jednak żaden z nich nie został wybrany" - pisze dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarze dodają, że problematyczne mogło być to, że Szatkowski był popierany przez Pałac Prezydencki, a Bugajski przez koalicyjny rząd. "Do tego minister koordynator ds. służb specjalnych Tomasz Siemoniak na pewnym etapie grillował Szatkowskiego w kwestii dostępu do informacji niejawnych, sugerując, że są wokół niego jakieś niejasności" - czytamy.
Do przetasowań na stanowiskach kierowniczych w NATO może dojść już w przyszłym tygodniu na szczycie liderów Sojuszu w Waszyngtonie.
Przeczytaj również: