Polak w śpiączce w Anglii. Szpital w Plymouth wydał oświadczenie
Od blisko 3 miesięcy pan Sławomir przebywa w śpiączce w szpitalu w Plymouth. Placówka - za zgodą najbliższej rodziny - ma odłączyć go od aparatury i teraz tłumaczy powody swojej decyzji. - Naszą główną rolą jest zapewnienie jak najlepszej opieki pacjentom, dbając o ich bezpieczeństwo i dobro - przekazuje rzecznik prasowy szpitala.
Sprawa Polaka wywołuje wiele emocji. Mężczyzna od listopada przebywa w śpiączce po tym jak jego serce zatrzymało się na 45 minut w skutek czego doszło do "poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu". Zgodnie z wolą najbliższej rodziny (żony oraz córek) mężczyzna może zostać odłączony od aparatury podtrzymującej życie.
- Przypadek R.S. jest dla nas bardzo smutny (...). Jego mózg pozbawiony był tlenu przez co najmniej 45 minut. Początkowo był w śpiączce, ale teraz przeszedł do stanu wegetatywnego, z niewielką szansą przejścia do niskiego poziomu minimalnej świadomości - wskazuje rzecznik prasowy szpitala w Plymouth.
W oświadczeniu zawarto informację, że żona mężczyzny przyznała, że jej mąż nie chciałby żyć w takim stanie. - Jednak inni członkowie rodziny, w tym niektórzy mieszkający w Polsce uważają, że wiara katolicka nakazuje kontynuowanie leczenia - czytamy w dokumencie.
Polak w śpiączce w Anglii. Paszport dyplomatyczny w Londynie
Szpital w Plymouth wystąpił do brytyjskiego sądu ze stosownym wnioskiem, który potwierdził także Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. W trakcie dochodzenia powołany niezależny śledczy podtrzymał wersję małżonki Polaka.
- Nadal zapewniamy pełną opiekę, tak jak robimy to wszystkim pacjentom pod koniec życia. Wyrażamy słowa współczucia dla pacjenta i członków jego rodziny. To bardzo trudna i tragiczna sytuacja dla wszystkich zaangażowanych - przekazuje rzecznik brytyjskiego szpitala.
Jak ustaliła Wirtualna Polska polski ambasador w Londynie otrzymał paszport dyplomatyczny dla pana Sławomira, dzięki czemu mężczyzna będzie mógł powrócić do ojczyzny. - To dopiero początek do dalszych starań, teraz przygotowywane jest wystąpienie do rządu brytyjskiego, aby to uprawomocnić - potwierdził w programie "Newsroom" WP neurochirurg prof. Wojciech Maksymowicz. - To zupełny precedens, takiej sytuacji jeszcze w tych działaniach dyplomatycznych jeszcze nie było - dodał poseł Porozumienia.