Polak pozwał ojca - katolickiego księdza. Badania DNA zmieniły wszystko

Mieszkający w Duesseldorfie Polak pozwał swojego ojca - katolickiego księdza. Mężczyzna twierdzi, że udowodnienie ojcostwa duchownego kosztowało go 34 tys. euro. Takiej kwoty domaga się teraz od kapłana.

Katolicki ksiądz pozwany przez Polaka z Niemiec ws. ojcostwa
Źródło zdjęć: © youtube.com/Kaludiusz Michalec/screen/iStock.com
Arkadiusz Jastrzębski

Tomasz Kucharski przez wiele lat próbował udowodnić, że to właśnie pozwany teraz katolicki ksiądz jest jego ojcem - informuje bild.de i wyjaśnia, że wszystko zmieniło się cztery lata temu. Mieszkaniec Duesseldorfu - pracujący jako grafik komputerowy - otrzymał wtedy wyniki badań porównawczych DNA. Jednoznacznie potwierdziły, że został poczęty przez "sługę Bożego" w Polsce w 1968 r. - relacjonuje niemiecki portal.

Ksiądz miał wówczas pełnić posługę w parafii w Stargardzie na Pomorzu Zachodnim. Matka Polaka nie chciała mu powiedzieć prawdy, a na pytania o księdza reagowała oburzeniem. - Mówiła tak, choć na zdjęciach wyglądamy jak "dwie krople wody" czy bliźniacy - stwierdza w rozmowie z serwisem "Bilda" Tomasz Kucharski.

Duchowny także zaprzeczał, straszył i wytoczył Polakowi procesy za pomówienia. Ostatecznie zgodził się jednak poddać testom na ojcostwo.

Zobacz też: Robert Biedroń ostro o geście Joanny Lichockiej. "Kaczyński zobaczył swoje odbicie"

- Teraz już wiem, że żył z moją matką w potajemnym związku przez cztery lata. Kiedy zaszła w ciążę, został przeniesiony do niemieckiej Westfalii, a później przez długi czas pracował jako misjonarz w Ameryce Południowej i Afryce - mówi mężczyzna.

- Udowodnienie jego ojcostwa kosztowało mnie 34 tys. euro - dodaje Kucharski. Takiej kwoty domaga się od teraz od kapłana i zapowiada, że w razie wygranej całą kwotę przekaże niemieckiemu Kościołowi.

Ksiądz pozwany przez Polaka ws. ojcostwa

- Gdyby nie kłamał, to takich wydatków by nie było - zauważa syn księdza, pracującego ponad 50 lat temu pod Szczecinem.

Sprawę rozpatruje sąd w Paderborn, który na początek poprosił strony o mediację. Jak zauważa bild.de, rozstrzygnięcia spodziewać się można najwcześniej za trzy miesiące.

Pozwany duchowny przebywa obecnie we Francji.

Wcześniej Kucharski nazwał duchownego "producentem". - To jest ktoś, kto mnie wyprodukował, kto mnie spłodził. To nie jest ktoś, kogo nazwałbym moim ojcem - mówił w rozmowie z Klaudiuszem Michalcem.

- To była olbrzymia satysfakcja doprowadzić przed sąd człowieka, któremu się wydawało, że stoi ponad prawem - dodał.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Trump rozważa atak na kartele w Wenezueli. Presja na Maduro
Trump rozważa atak na kartele w Wenezueli. Presja na Maduro
Dziennikarze ujawnili. Rosyjskie jednostki używają broni chemicznej
Dziennikarze ujawnili. Rosyjskie jednostki używają broni chemicznej
Rosja chce zmienić strategię. Ukraińskie media ujawniają plany
Rosja chce zmienić strategię. Ukraińskie media ujawniają plany
Tajemniczy obiekt pod Zamościem. To może być dron przemytniczy
Tajemniczy obiekt pod Zamościem. To może być dron przemytniczy
Tajemnicza chmura w parku w Szczecinie. "Kosztowny żart"
Tajemnicza chmura w parku w Szczecinie. "Kosztowny żart"
Wiózł na motocyklu 18-latkę, zginęła na miejscu. Dramat na A1
Wiózł na motocyklu 18-latkę, zginęła na miejscu. Dramat na A1
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie
Tragedia na drodze. Rowerzysta zginął pod kołami pijanego kierowcy
Tragedia na drodze. Rowerzysta zginął pod kołami pijanego kierowcy
17-latek zaatakował nożem dwóch kolegów. Stan jednego jest ciężki
17-latek zaatakował nożem dwóch kolegów. Stan jednego jest ciężki
Fale upałów postarzają ludzi niczym alkohol i papierosy. I szkodzą przez całe życie
Fale upałów postarzają ludzi niczym alkohol i papierosy. I szkodzą przez całe życie
Pogrzeb w Puźnikach, przepychanka na wpisy [SKRÓT DNIA]
Pogrzeb w Puźnikach, przepychanka na wpisy [SKRÓT DNIA]
Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu