ŚwiatPolak nie wie czy chciał zabić, ale wszystkich nienawidzi

Polak nie wie czy chciał zabić, ale wszystkich nienawidzi

Czeski dziennik "Pravo" opublikował krótki wywiad z Dariuszem S., byłym studentem Uniwersytetu Masaryka w Brnie. Mężczyzna w internecie groził śmiercią pedagogom tej uczelni. Czeska policja zwróciła się do polskiej o przesłuchanie Polaka, który znajduje się w areszcie w Polsce.

21.10.2011 | aktual.: 21.10.2011 11:26

Dariusz S. stwierdza w wywiadzie, że nie jest pewien czy chciałby kogoś zabić ale wie, że jest pełen nienawiści do dziekana instytutu w którym studiował. Stwierdza też, że został poniżony przez uczelnię. Nie wspomina jednak, że rozstał się z uczelnią w niesławie i lekceważył obowiązki studenta. Ponadto milczy też na temat nielegalnego ściągania danych z systemu informatycznego uczelni, zanieczyszczenia ekskrementami pomieszczeń instytutu i zalepieniem klejem zamków w ponad 30 drzwiach. Za to został skazany w Czechach na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na półtora roku. Sąd zakazał mu też wchodzenia na teren uczelni. Sąd wyższej instancji odrzucił odwołanie od wyroku. Polak zwróci się do prezydenta Czech o zastosowanie wobec niego aktu łaski.

Czeska prasa donosi, że tamtejsza policja zwróciła się do Polski o przesłuchanie mężczyzny, który znajduje się w polskim areszcie. Tych informacji nie potwierdza jednak Komenda Główna Policji w Warszawie.

Piotr Bieniak z biura prasowego Komendy Głównej poinformował tylko, że czeska policja zwróciła się o pomoc w wykonaniu pewnych czynności do Komendy Głównej Policji w Warszawie ale ze względu na dobro śledztwa nie może ujawnić o jakie czynności chodzi. Dariusz S. napisał na swoich stronach internetowych, że marzy o tym, aby podpalić budynki Uniwersytetu Masaryka i zabić kilku pedagogów, których wymienił z imienia i nazwiska. Policja uznała jego groźby za realne tym bardziej, że w specjalnym oświadczeniu napisał, iż nie dziwi się norweskiemu mordercy Breivikovi.

Dariusz S. zdaniem wykładowców, jest osobą niezwykle inteligentną i zdolną. Lekceważył jednak obowiązki studenta.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)