Polak na statku porwanym przez somalijskich piratów
Somalijscy piraci porwali płynący z Hiszpanii do Tajlandii chemikaliowiec bandery brytyjskiej - poinformowało Stowarzyszenie Marynarzy Afryki Wschodniej z siedzibą w Kenii. Wśród 26-osobowej załogi uprowadzonego statku "St. James Park" jest jeden Polak.
Jak powiedział Reuterowi przedstawiciel Stowarzyszenia Andrew Mwangura, chemikaliowiec nadał w poniedziałek sygnał alarmowy z Zatoki Adeńskiej i skierował się ku wybrzeżom Somalii.
Na statku znajduje się jeden Polak, który pełnił tam funkcję starszego mechanika. Jak poinformował armator, wiadomość o porwaniu przekazano już rodzinie 49-letniego Polaka.
W rozmowie z agencją ITAR-TASS Mwangura poinformował, że załoga statku składa się z obywateli Bułgarii, Filipin, Gruzji, Indii, Polski, Rosji, Rumunii, Turcji i Ukrainy.
Dwa porwania w jeden dzień
Oprócz chemikaliowca "St. James Park" piraci porwali także masowiec bandery panamskiej "Navios Apollon". 19-osobowa załoga składa się w większości z Filipińczyków. Statek wiózł ładunek nawozów do Indii.
Statki z polskimi marynarzami
W marcu tego roku somalijscy piraci porwali norweski tankowiec "Bow Asir", na pokładzie którego znajdowało się pięciu polskich marynarzy. Po miesiącu porywacze uwolnili statek, gdy otrzymali 2,4 miliona dolarów okupu (czytaj więcej)
.
Somalijczycy przetrzymywali również saudyjski supertankowiec "Sirius Star", który został uprowadzony w listopadzie 2008 roku. Wśród 25 członków załogi było dwóch Polaków, w tym kapitan. Porywacze zwolnili statek 9 stycznia po wypłaceniu 3 milionów okupu (czytaj więcej)
.
Somalia od 20 lat jest pogrążona w chaosie. Rząd kontroluje tylko część kraju, w którym toczą się nieustanne walki między klanami. Wojna domowa i bezprawie sprzyjają piratom, którzy coraz częściej porywają statki dla okupu. Czytaj więcej: skąd się biorą piraci?