Polak na froncie. Cudem uniknął śmierci od ognia artyleryjskiego
Na ukraiński front, oprócz sprzętu wojskowego znad Wisły, docierają także polscy ochotnicy. Pomagają obrońcom Kijowa w walkach z żołnierzami Putina, jednak front zawsze rządzi się swoimi prawami. Do sieci trafiło nagranie Polaka z Legionu Międzynarodowego, obok którego spadł pocisk artyleryjski. Siła wybuchu była ogromna. Mężczyzna może mówić o wielkim szczęściu, że wyszedł z tego cało.
Obecnie najcięższe walki toczą się w obwodach donieckim i ługańskim. Rosjanie przeprowadzają jednak zmasowane ataki rakietowe na cały kraj. Obrona powietrzna Ukrainy nieustannie pracuje w dzień i noc. Na froncie nie brakuje również polskich ochotników, którzy walczą w Legionach Międzynarodowych przeciwko armii Putina. Dominik Serwacki opublikował w sieci nagranie od wojskowego Wojciecha, który będąc w okopach, cudem uniknął śmierci.
Na nagraniu widać, że mężczyzna utrzymuje zajętą wcześniej pozycję i czeka na kolejne rozkazy. Tymczasem tuż obok niego trafia artyleryjski pocisk, któremu towarzyszy potężny huk i eksplozja. Na szczęście rakieta spadła kilka metrów od okopów, w których przebywał w tym momencie Polak.
W wyniku mocnego uderzenia w ziemię, trzeba było uważać na odłamki bomby. Z tego powodu Wojciech automatycznie skulił się, szukając schronienia przed śmiercią. Okazało się, że w tym przypadku nic złego się nie stało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potwierdzona śmierć dwóch Polaków w Ukrainie
W poniedziałek w polskich mediach pojawiła się tragiczna informacja. Na froncie z rąk Rosjan zginęło dwóch obywateli Polski, którzy także byli częścią Legionu Międzynarodowego. Jednym z nich był Janusz Szermeta, co potwierdził korespondent wojenny Polsatu, Mateusz Lachowski.
Pomimo ogromnych strat i braków w sprzęcie, Rosjanie dalej bombardują miasta w Ukrainie, a przy tym walczą też na różnych odcinkach frontu. Kreml utrzymuje swoją bestialską politykę, a Władimir Putin dalej straszy świat bronią nuklearną. Według ekspertów ze Strategy&Future, "ta wojna szybko się nie skończy", natomiast zimą może dojść do "pauzy operacyjnej", co oznacza, że wiosną konflikt znów przybierze na sile.
