Polak, który wtargnął na Wembley stanie przed sądem
Wtargnął na murawę Wembley podczas meczu Anglia - Polska, teraz czeka go rozprawa. Trzydziestoczteroletni Polak stanie dziś przed sądem w Hendon w północnym Londynie.
Brytyjskie gazety opublikowały następnego dnia po meczu zdjęcia pokazujące, jak Polak biega po boisku ubrany w podkoszulek,czarne okulary i biało-czerwoną czapkę. Na Wyspach za podobne wykroczenia karze się zwykle tymczasowym zakazem wchodzenia na stadion, a nawet zbliżania się do niego podczas meczów. Podobne czyny traktowane są tu poważnie. Kraj długo zmagał się z problemem agresywnych kibiców piłkarskich. Obowiązującą do dziś politykę "zero tolerancji" wprowadziła w latach osiemdziesiątych premier Margaret Thatcher.
Nasi rodacy stanowili większość zatrzymanych po październikowym spotkaniu. Na 36 osób tylko jedna pochodziła z Wielkiej Brytanii. Zarzuty? Między innymi: prowokowanie bójek pod stadionem, pijaństwo i zażywanie narkotyków.
Nasi kibice odpalili też race - zarówno na trybunach jak i przed bramami.Postępowanie w tej sprawie wszczęła już FIFA. Pod lupą znalazł się PZPN, ale też jego brytyjski odpowiednik (Football Association), na którym spoczywa obowiązek ochrony spotkań reprezentacji Anglii.