Polacy wydają więcej na alkohol. Posłanka grzmi: to jasne, PiS rozpija ludzi
Polacy wydają coraz więcej na alkohol i niektórzy posłowie twierdzą, że to efekt programu 500+ oraz podniesienia płac minimalnych. Małgorzata Niemczyk z PO rozpoczęła śledztwo w tej sprawie i mówi, że właśnie zdobyła pierwszy dowód.
08.03.2019 23:05
W ostatnich latach wydatki Polaków na alkohol wzrosły o 3,6 mld zł. Z kolei analiza domowych budżetów wykazała, że wydatki na alkohol wzrosły z 13,44 zł do 15,13 zł miesięcznie na każdego członka rodziny. Takie dane z Ministerstwa Zdrowia uzyskała posłanka Małgorzata Niemczyk z Platformy Obywatelskiej. Polityk uparcie drąży temat, czy Polacy przepijają owoce dobrobytu, w tym dodatek 500+.
Kontrowersyjna teza była już nie raz obalana przez ekspertów, miażdżona przez minister rodziny Elżbietę Rafalską. Posłanka nie zamierza jednak odpuszczać. Dodajmy, że Niemczyk to była siatkarka, która do zdrowia Polaków podchodzi z wyjątkowa troską.
- Jestem zasmucona odpowiedzią. Uboczny efekt polityki socjalnej to również wyższe wydatki na alkohol. To jedna z przesłanek potwierdzających moją tezę - mówi Wirtualnej Polsce Małgorzata Niemczyk. - Owszem mówiono, że program 500+ ograniczył ubóstwo, jednak nadal sądzę, że część tych środków nie poprawia statusu dzieci - dodaje.
Wyższe wydatki na alkohol
Ministerstwo Zdrowia podało, że w 2015 roku Polacy wydali na alkohol 32,8 mld zł. W 2017 roku ta kwota wzrosła do 36,4 mld zł. To dane na podstawie raportów dostarczanych przez samych sklepikarzy sprzedających alkohol. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zbiera raporty z każdej gminy. Podawanie takich informacji jest obowiązkiem przy uzyskaniu koncesji.
Małgorzata Niemczyk Zamierza złożyć kolejne interpelacje na temat wzrostu wynagrodzeń w latach 2015-2018 oraz cen napojów wyskokowych za ten sam okres. Przeczuwa, że gdy nadejdą odpowiedzi, niczym z puzzli ułoży się odpowiedź: wzrost wynagrodzeń i socjalne prezenty od PiS rozpijają społeczeństwo.
- Jeśli czytamy ankiety, na co rodziny wydają dodatkowe pieniądze, zawsze padają w nich poprawne odpowiedzi. Nie do końca temu wierzę - mówi posłanka.
Dyrektor rządowej agencji potwierdza. "Koniec ubóstwa, jest bal"
Nieoczekiwanie posłanka Niemczyk znalazł sprzymierzeńca na poparcie swoich teorii. - Kupili samochody, telewizory, wyjechali na wczasy, ubóstwo zlikwidowane. Teraz przyszedł czas na rozrywkę - tak Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych komentuje wzrost wydatków Polaków na alkohol.
W jego opinii pierwszym efektem 500+ faktycznie było zaspokojenie najpilniejszych potrzeb rodzin. - W kolejnych latach w domowych budżetach pojawiła się rezerwa finansowa na wydatki rozrywkowe. Piwo i wódka są w nieustającej promocji. Generalnie ceny alkoholu utrzymują się na stałym poziomie. Uważam, że ta branża bardzo zyskała na wzbogaceniu się Polaków - dodaje Brzózka.
W tych miastach zaczęli ostro pić
Podaje przykłady niebezpiecznych zjawisk. - Wprowadzenie do sklepów tzw. małpek spowodowało, że można pić niepostrzeżenie w pracy. Zauważyliśmy, że pik sprzedaży małych butelek przypada na godzinę 7-8 oraz po godzinie 17 - dodaje dyrektor PARPA.
Wymienia też dwa miasta z największym wzrostem sprzedaży alkoholu. W Piotrkowie Trybunalskim w ciągu roku sklepy sprzedały o 8,8 proc. alkoholu więcej. Rekord miał jednak paść w Żyrardowie, gdzie sprzedaż podskoczyła, aż o 10 procent.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl