Trwa ładowanie...
d4n62j1
31-01-2007 00:45

Polacy w Wielkiej Brytanii mówią slangiem

Daj mi fona, jak już będziesz free, to wezmę
dzień offa i wydamy trochę keszu - takim właśnie slangiem - według
"Metra" - coraz częściej posługują się nasi rodacy w Wielkiej
Brytanii.

d4n62j1
d4n62j1

W pracy czy w sklepie lepiej lub gorzej mówią po angielsku, we własnym gronie przechodzą na specyficzny slang, który - jak donosi gazeta "Polish Weekly Express" - dorobił się nawet własnej nazwy. Ponglish to prawdziwa językowa hybryda. Na porządku dziennym jest w niej spolszczanie wyrazów angielskich, dodawanie im polskich przedrostków i końcówek. W ruch poszły też formy, struktury gramatyczne i frazeologizmy.

Językoznawcy mają mieszane uczucia: Dawna Polonia, dla której język stanowił jedyny kontakt z krajem, do tej pory używa pięknej polszczyzny. Dla młodej emigracji nie jest to już tak ważne - uważa Dr Katarzyna Kłosińska, językoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego. Slangowanie to proces naturalny. Nie ma potrzeby bić w związku z tym na alarm, skoro ciągle jeszcze więcej w tym języku polszczyzny niż elementów obcych.

Bez obaw więc odbierz call od znajomego z Irlandii. Pewnie właśnie ma brake i zamiast iść na lunch, postanowił się z tobą spiknąć, radzi "Metro". (PAP)

d4n62j1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4n62j1
Więcej tematów