Kupują chrust na potęgę. Różnica jest ogromna
Lasy Państwowe przekazały, że do końca sierpnia 2022 roku sprzedały 545 tys. m sześc. tzw. gałęziówki. Okazuje się, że to o 46 proc. więcej niż w 2021 roku. Wzrosła także sprzedaż grubszego drewna opałowego.
Polska Agencja Prasowa zwróciła się do Lasów Państwowych z pytaniem o możliwość zwiększenia pozyskania drewna w polskich lasach w związku z kryzysem energetycznym.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu rumuńskie Lasy poinformowały, że zwiększą ilość drewna opałowego dla spółek przemysłowych oraz dla gospodarstw domowych.
- O żadnym doraźnym wzroście pozyskania nie ma mowy - odpowiedział rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski.
- Lasy Państwowe nie działają w ten sposób. Pozyskanie jest określone w 10-letnich planach urządzenia lasu i tego poziomu, bezpiecznego dla przyrody, trzymamy się od lat. W LP nie ma w ogóle możliwości zwiększania limitu pozyskania pod wpływem koniunktury, niezależnie, o jakie drewno chodzi. Gdyby tak było, lesistość Polski nie rosłaby, a malała - kontynuował Gzowski.
Rzecznik dodał także, że w polskich warunkach leśnicy pozyskują 2/3 rocznego przyrostu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "W Polskę na weekend". Roztocze to "polska Amazonia". Idealne miejsce nie tylko na jesienny weekend
Co z drewnem opałowym? Lasy Państwowe odpowiadają
W rozmowie z PAP przedstawiciel Lasów Państwowych przekazał, że zgodnie z majowymi wytycznymi dla nadleśnictw dyrektora generalnego LP więcej drewna na cele opałowe zostało skierowane do klientów indywidualnych.
- W efekcie tego (oraz nieznacznie większych planów pozyskania ogółem na ten rok) do teraz sprzedaliśmy o ok. połowę więcej drewna opałowego niż sprzedawaliśmy w analogicznym okresie ubiegłego roku - wyjaśnił rzecznik.
Michał Gzowski podkreślił również, że w Lasach Państwowych stale działał zakup drewna z gałęzi. - Wieloletnia praktyka w tym wypadku jest taka, że zainteresowani sami układają je w stosy do pomiaru. Dzięki temu to drewno jest bardzo tanie. Leśnik mierzy stos i wycenia. Przeciętnie 1 m sześc. kosztował tylko 31 zł netto (są lokalne różnice) - wytłumaczył rzecznik.
Lasy Państwowe sprzedały więcej drewna
- Majowe wytyczne dyrektora LP miały na celu udostępnienie jak największej liczby powierzchni, gdzie można było pozyskać drewno z gałęzi. Nie ścięliśmy więcej drzew, a bardziej efektywnie je wykorzystaliśmy. Do końca sierpnia sprzedaliśmy o 46 proc. więcej takiego drewna niż do końca sierpnia 2021 r. Było to 545 tys. m sześc. - przekazał Michał Gzowski.
Rzecznik Lasów Państwowych dodał, że większa sprzedaż dotyczy także - już przygotowanego przez nadleśnictwa - grubszego drewna opałowego (pow. 7 cm), które kosztuje średnio 120 zł za m sześc. - Tu większa sprzedaż była możliwa na zasadzie przeniesienia ciężaru pozyskania na cięcia sanitarne (zamierających, chorych drzew) i uprzątanie wiatrołomów z początku roku (drzewa uszkodzone). Tego drewna sprzedaliśmy od początku roku do końca sierpnia 2,42 mln m sześc., o 42 proc. więcej niż do końca sierpnia 2021 r" - podkreślił.
Lasy Państwowe dementują plotki
Rzecznik Lasów Państwowych podkreślił, że nie są prawdziwe informacje, jakoby Lasy miałby wyprzedać ponad 80 proc. drewna opałowego zaplanowanego do pozyskania na ten rok. - Drewno opałowe pozyskuje się niejako przy okazji głównego pozyskania drewna do celów użytkowych. Opał to drewno albo zbyt cienkie, albo obarczone wadami, przez co nie nadaje się na przerób. Opał pojawia się wraz z prowadzonym pozyskaniem - powiedział Michał Gzowski.
Przedstawiciel zdementował również informacje, jakoby opał sprzedawany przez Lasy Państwowe byłby wykupywany przez niemieckie firmy.
- Opał sprzedajemy wyłącznie na rynku detalicznym, gdzie od maja pierwszeństwo mają klienci indywidualni, żadna firma nie ma więc możliwości odbierać tego surowca gospodarstwom domowym. Do tego procedury zakupu dla firm są inne – zasadniczo dwie tury kontraktowania dostaw drewna w ciągu roku. Firmy odbierają więc to, do czego się już zobowiązały - podsumował.