Polacy podejrzani o gwałt - wszyscy byli pijani
W miniony weekend młoda kobieta zaalarmowała policję w Drammen, że jej przyjaciółka jest w niebezpieczeństwie. Wczoraj sąd okręgowy zdecydował o zatrzymaniu w areszcie dwóch z czterech podejrzanych o gwałt Polaków, dziś podejmie decyzję w sprawie pozostałych.
08.12.2010 | aktual.: 08.12.2010 13:41
Podejrzani o dokonanie gwałtu zbiorowego Polacy są w wieku od 21 do 27 lat. Ponieważ istnieje obawa, że mogliby uciec do Polski lub próbować ustalać zeznania, sąd zgodził się na ich miesięczny areszt i dodatkowo nakazał trzymać ich przez jakiś czas w izolacji. Decyzja ta dotyczy dwóch podejrzanych, dziś wiadomo będzie, czy taka sama zapadnie w przypadku pozostałych.
Niedzielna impreza
Do zdarzenia miało dojść w miejscu zamieszkania jednego z Polaków w niedzielę (5 grudnia) wieczorem. Norweskie media podają, że ofiarą była dwudziestoletnia Norweżka. W mieszkaniu odbywało się afterparty, według portalu dt.no, podejrzani i kobieta byli pod wpływem alkoholu. Nie wiadomo, w jaki sposób kobieta weszła z kontakt z podejrzanymi. Policję zaalarmowała jej przyjaciółka, która również była obecna na miejscu zdarzenia.
Po zatrzymaniu podejrzanych przewieziono ich do szpitala, gdzie zostały od nich pobrane próbki materiału biologicznego.
Jeśli okaże się, że są winni zarzucanego im czynu, czyli zbiorowego gwałtu, trafią do więzienia co najmniej na trzy lata. W 2008 Norwegowie zaostrzyli kary za gwałt, argumentując, że dotychczasowe prawo napisane 100 lat wcześniej jest zbyt łagodne, szczególnie wobec "systematycznego wzrostu liczby gwałtów".
Niewykluczone, że jeśli zarzuty się potwierdzą, winni będą musieli zapłacić ofierze odszkodowanie. Kiedy w 2007 roku 30-latka z Polski skazano za gwałt na szesnastolatce w wesołym miasteczku w Haugesund, sąd zdecydował, że mężczyzna nie tylko spędzi 2,5 roku w więzieniu, ale też wypłaci dziewczynce 100.000 koron.
Polak posiedzi w areszcie
Rocznie w Norwegii zgłasza się około 1000 gwałtów, a liczba przestępstwa na tle seksualnym stale rośnie. Nie ma danych pokazujących, jak często to Polacy są sprawcami tego typu przestępstw.
Obecnie w przypadku, gdy na Polaka pada podejrzenia o gwałt, najczęściej sąd wydaje zgodę na tymczasowy areszt. W 2007 roku 34-letni mężczyzna z polskim paszportem był podejrzany o brutalny gwałt w miejscowości Asker. Policja pobrała od niego próbki materiału biologicznego, ale w oczekiwaniu na wyniki puściła go wolno. Ten uciekł do Polski, gdzie po kilku tygodniach został aresztowany przez polską policję. Przyznał się do… morderstwa popełnionego w kraju. Norwegom nie udało się wtedy uzyskać zgody na jego sądzenie za gwałt w kraju dokonania przestępstwa.
To nie pierwsze w tym roku oskarżenie Polaków o gwałt zbiorowy w Norwegii. W czerwcu trzech polskich obywateli w wieku od 31 do 50 lat oskarżono o wyjątkowo brutalny gwałt na mieszkance Grimstad.
Żaden z mężczyzn oskarżonych o gwałt zbiorowy w Drammen nie przyznaje się do winy.
Z Trondheim dla polonia.wp.pl
Sylwia Skorstad