Rosyjskie media grzmią: Polacy pobili rosyjskich turystów w Turcji
13 lipca grupa czterech Polaków miała zaatakować parę z Rosji przebywającą w tureckim kurorcie. Powodem sprzeczki miała być rosyjska napaść na Ukrainę. Sytuację opisał jeden z propagandowych, rosyjskich kanałów na komunikatorze Telegram.
26.07.2022 13:28
Do zdarzenia miało dojść w tureckim mieście Alanya. "13 lipca grupa czterech Polaków zaatakowała w ciągu dnia faceta w restauracji. Ochroniarze hotelu i obsługa w milczeniu obserwowali, co się dzieje i nie interweniowali, pomimo krzyków i próśb pary, która próbowała samodzielnie przerwać walkę" – czytamy na kanale Rybar.
Polacy pobili Rosjan w Turcji? Jednostronna relacja
Początkowo polscy turyści mieli prowadzić "przyjacielską rozmowę na wspólne tematy". W pewnym momencie Polacy mieli "uporczywie domagać się" od rosyjskiej pary zajęcia stanowiska w sprawie napaści na Ukrainę.
"Po wielokrotnej odmowie rozmowy na tematy polityczne, jedna z polskich turystek nagle zaczęła się czepiać, zmuszając męża do interwencji i domagać się położenia kresu takim zachowaniom. Potem doszło do ataku" - opisuje propagandowy kanał. Należy podkreślić, że wszystkie te doniesienia pochodzą z mediów przychylnych Rosji.
Rosjanin zmuszony do przyznania się?
Całej sytuacji bezczynnie mieli przyglądać się ochroniarze, którzy nie reagowali na prośby o pomoc ze strony rosyjskich turystów. Personel hotelu miał nie wezwać także policji na miejsce. Zrobili to dopiero inni turyści, ale "Polacy w tym czasie zniknęli". Jak opisuje kanał, "pobitemu rosyjskiemu turyście nie udzielono nawet pierwszej pomocy, lecz zabrano na najbliższy posterunek, gdzie umieszczono go w celi i zmuszono do przyznania się, że celowo sprowokował wobec siebie agresję, obrażając gości swoim zachowaniem".
Rosjaninowi zabroniono kontaktu z ambasadą, prawnikiem czy żoną. "Rano jakoś dotarł do hotelu, gdzie w końcu otrzymał pomoc medyczną, ale nie od hotelowego lekarza, tylko od żony. Kierownik hotelu zagroził parze eksmisją na kilka dni przed wyjazdem, żądając, aby podpisali zrzeczenie się wszelkich roszczeń przeciwko hotelowi i gościom. Jak się okazało, znał gości z Polski od dawna i nie chciał, żeby mieli problemy z powodu tak drobnego incydentu, który niewątpliwie sprowokował rosyjski turysta" – piszą autorzy kanału.