Polacy na Litwie będą walczyli o 4 mandaty poselskie
Akcja Wyborcza Polaków na Litwie (AWPL) w
drugiej turze wyborów parlamentarnych, która się odbędzie w
najbliższą niedzielę, będzie walczyła o cztery mandaty w okręgach
jednomandatowych.
Na pewno zwyciężymy w dwóch okręgach, ale mamy też spore szanse na zwycięstwo we wszystkich czterech - ocenia szanse AWPL przewodniczący partii, poseł Waldemar Tomaszewski.
W wyborach parlamentarnych na Litwie obowiązuje ordynacja mieszana: 50% posłów jest wybieranych z list partyjnych, a 50% w okręgach jednomandatowych. W tych ostatnich przewidziane są dwie tury wyborów. Jeżeli żaden z kandydatów w okręgu jednomandatowym nie uzyska ponad 50% głosów w pierwszej turze, do drugiej tury przejdą dwaj kandydaci, którzy uzyskali najwięcej głosów. Ostatecznie zwycięży ten, który uzyska zwykłą większość.
AWPL ma już zapewniony jeden mandat w przyszłym parlamencie. Zdobył go przewodniczący Tomaszewski w pierwszej turze, 12 października, w jednomandatowym wileńsko-solecznickim okręgu wyborczym, uzyskując ponad 60% głosów. Poparła go największa liczba wyborców w skali państwa - prawie 14 tys.
W najbliższą niedzielę o mandat w okręgu wileńsko-szyrwinckim będzie walczył prezes Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz, w okręgu wileńsko-trockim - wicedyrektor administracji w samorządzie Wilna Jarosław Narkiewicz, w okręgu orańsko-ejszyskim - mer rejonu solecznickiego Leonard Talmont i w jednym z okręgów w Wilnie - doradca premiera Tadeusz Andrzejewski.
Kontrkandydatami AWPL w drugiej turze są przedstawiciele partii centroprawicowych, ale, jak zaznacza Tomaszewski, nie są oni groźnymi rywalami.
Najgroźniejszy dla nas jest podział na okręgi wyborcze. Zostały one wykrojone tak, że zwarcie zamieszkali Polacy zostali rozproszeni i w naszych okręgach stanowią tylko jedną trzecią wyborców - powiedział w rozmowie z Tomaszewski
Niemniej jednak, zdaniem Tomaszewskiego, AWPL na pewno zwycięży w okręgach wileńsko-szyrwinckim i wileńsko-trockim. Tu podczas pierwszej tury nasi kandydaci zdobyli ponad 30-procentowe poparcie, a obecni rywale - po 12-13% - mówi Tomaszewski.
Nie wyklucza jednak, że wyniki wyborów mogą być fałszowane.
Już po pierwszej turze wyborów zgłosiłem skargę do Centralnej Komisji Wyborczej, że w okręgu wileńsko-trockim masowo były kupowane głosy, ale niestety, dotychczas Komisja nie zareagowała na moją skargę - powiedział Tomaszewski.
W pierwszej turze wyborów AWPL w okręgach wielomandatowych, w których głosuje się na listę, nie przekroczyła wymaganego pięcioprocentowego progu wyborczego. Uzyskała 4,86%. Dlatego też w przyszłym Sejmie Polacy będą mieli tyle mandatów, ile uda im się zdobyć w okręgach jednomandatowych.
Aleksandra Akińczo