Polacy na emigracji zabijają się z samotności
Gwałtownie rośnie liczba samobójstw Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Tylko w ubiegłym roku aż 63 emigrantów targnęło się na swoje życie. Psycholodzy nie mają wątpliwości: przyczyną tak desperackiego kroku jest najczęściej samotność, brak pieniędzy i wstyd przed przyznaniem się do porażki w obcym kraju - pisze "Dziennik".
Kiedy w maju zeszłego roku otwarto w Manchesterze polski konsulat, wicekonsul Szymon Białek przekonał się zaraz, że to jeden z najpoważniejszych problemów, z jakimi będzie miał do czynienia. - Tym, co mnie najbardziej zaskoczyło, była ogromna liczba samobójstw. Już pierwsza sprawa, którą się zajmowaliśmy, była wstrząsająca. Najpierw samobójstwo popełniła matka, a zaraz potem powiesił się również ojciec. Zostawili dwójkę dzieci - opowiada.
Jak twierdzi wicekonsul Białek, w północnej Anglii i Walii przynajmniej raz w miesiącu któryś z polskich emigrantów popełnia samobójstwo. Na tym terenie samobójstwa stanowią aż 32,5% wszystkich zgonów wśród Polaków. W mniej uprzemysłowionej południowej Anglii samobójstwa polskich emigrantów stanowią kilkanaście procent wszystkich przypadków śmiertelnych, jednak ta liczba jednak stale rośnie
Skąd taka plaga samobójstw? - Życie na emigracji nie jest łatwe, a gdy pojawiają się kłopoty finansowe i trudności z dostosowaniem się do tutejszych warunków, coś w człowieku pęka. I wybiera rozwiązanie najgorsze z możliwych - mówi wicekonsul. Często przyczyną dramatycznej decyzji może być samotność wspomagana przez klasyczny angielski spleen spowodowany przez wiecznie szarą i deszczową pogodę na Wyspach - konkluduje "Dziennik".