Polacy będą zaciągać kredyty hipoteczne w bankach za granicą

Jedna czwarta Polaków weźmie kredyt walutowy w banku zagranicznym, jeśli nadzór bankowy wprowadzi ograniczenia dostępności walutowych kredytów hipotecznych w Polsce.

Wynika z najnowszego badania TNS-OBOP dla Instytutu Globalizacji, opublikowanego we wtorek.

25% Polaków skorzysta z oferty banku zagranicznego, działającego w Polsce na zasadzie paszportu europejskiego i sięgnie po tańszy kredyt hipoteczny, jeśli wejdą w życie ograniczenia w udzielaniu kredytów hipotecznych w walutach obcych, wynika z badań przeprowadzonych w dniach 11-15 maja na grupie 1003 osób.

Z badań wynika jednocześnie, że aż 49% Polaków zamierza sięgnąć po kredyt na mieszkanie w złotówkach, a 16% po kredyt we frankach szwajcarskich. Co dziesiąty Polak deklaruje, że starałby się o kredyt w euro, a tylko 3 % osób wzięłoby kredyt dolarach amerykańskich.

„Mimo, że Polacy i tak chętnie wezmą kredyt złotówkowy, bankowcy chcą ich do tego zmusić. Badanie doskonale pokazuje siłę samoregulacji rynku. Polacy są ostrożni i świadomi ryzyka kursowego. Dodatkowe regulacje są zbędne” – uważa Tomasz Teluk, dyrektor Instytutu Globalizacji.

Od 1 lipca zacznie obowiązywać „Rekomendacja S”, w której nadzór bankowy zaleca, aby banki oferowały przede wszystkim kredyty hipoteczne w złotych. Jeśli klient zdecyduje się na kredyt denominowany w walucie obcej, banki będą wyliczać zdolność kredytową tak jak dla kredytów złotowych oraz powiększać kapitał kredytu do wyliczeń o dodatkowe 20%.

Jak zauważa Kamil Kajetanowicz z Centrum im. Adama Smitha, w wyniku wprowadzenia nowych regulacji, część osób straci zdolność kredytową, bo wymagane raty kredytu w złotych będą wyższe, niż kredytu denominowanego w innej walucie.

„Również ci klienci, którzy mają taką zdolność, będą rezygnować z zakupu mieszkania ze względu na wysoki koszt kredytu. Tym samym powstanie wielotysięczna rzesza osób wykluczonych z rynku” – twierdzi Kajetanowicz.

Zdaniem Błażeja Lepczyńskiego, prezesa Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR) ograniczenia w udzielaniu kredytów walutowych spowodują przede wszystkim zwiększenie kosztów kredytów i pożyczek hipotecznych.

„Przeciętny Kowalski będzie musiał zapłacić za kredyt w złotych o 40 tys. więcej, co oznacza, że np. kupi 10 metrów mieszkania mniej. Z kolei dla banków oznacza to wyższe marże, a więc korzyści” – powiedział Lepczyński.

Dodał, że konsumenci są coraz bardziej świadomi ryzyka walutowego.

„Gdy przyjrzymy się rynkowi kredytów mieszkaniowych widać, że zadłużenie Polaków stanowi 5-6 % PKB, podczas gdy na świecie jest to ponad 40% PKB. Jakość portfela kredytowego jest wysoka. Dlatego też nie popieramy wprowadzenia ograniczeń w udzielaniu hipotecznych kredytów walutowych” – powiedział Błażej Lepczyński.

Autorzy raportu podkreślają, że regulacje wprowadzane są bez żadnych społecznych konsultacji. Blisko 60% Polaków nie słyszało o planach Komisji Nadzoru Bankowego (KNB) zmierzających do ograniczenia oferty kredytów walutowych.

Jak poinformował Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich, na przełomie lipca i sierpnia będzie gotowy raport zawierający analizy ryzyk, związanych z udzielaniem przez banki kredytów walutowych i planowanego zwiększania wysokości funduszy własnych banków. Takie analizy są niezbędne, aby nadzór mógł podjąć decyzję o ewentualnym wprowadzeniu ograniczeń ilościowych w udzielaniu kredytów walutowych.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)