Pol uspokaja w sprawie kolei
Propozycje rządu, dotyczące Polskich Kolei Państwowych, to stopniowe, ewolucyjne i odpowiedzialne przeobrażenia - powiedział w Sejmie wicepremier Marek Pol. Podkreślił, że obecna sytuacja na kolei nie zadowala nikogo, ani pasażerów, ani pracowników, ani tych, którzy odpowiadają za to, by kolej funkcjonowała dobrze.
18.12.2003 | aktual.: 18.12.2003 15:39
W Sejmie trwa dyskusja w sprawie stanu ekonomicznego spółki PKP Przewozy Regionalne.
Minister Marek Pol zaznaczył, że na kolei nie ma w tej chwili strajku, a jedynie protesty głodowe, które wybuchły bez wcześniejszych konsultacji i wyjaśnienia nieporozumień. Poinformował, że z odwołanych 518 pociągów, 288 można w każdej chwili przywrócić, jeśli zostaną podpisane z samorządami porozumienia dotyczące finansowania tych pociągów.
"Jeśli dojdzie do porozumień między samorządami a koleją, praktycznie z prawie 4 tysięcy pociągów, jeżdżącycg po polskich torach, przestanie funkcjonować zaledwie 230. O tę skalę idzie spór" - powiedział minister Pol. Dodał, że jeśli rozmowy, które proponuje rząd, odbędą się - jak to określił - w sposób poważny, to wszelkie powody do protestów znikną.
Minister wskazał, że od 2001 roku ustawa o transporcie kolejowym przekazała organizację i dofinansowanie pasażerskich przewozów regionalnych samorządom. Ustalono wtedy, że z budżetu państwa w 2001 roku przekazane zostanie samorządom 75 milionów, w roku 2002 miało być 500 milionów, a w następnych latach po 800 milionów złotych. "Nigdy nie udało się poprzedniemu oraz obecnemu rządowi przekazać wystarczającej ilości środków" - podkreślił minister Pol.
Dodał, że spółka PKP Przewozy Regionalne co roku przynosi około miliarda strat. W sumie spółka zadłużona jest na ponad 2 miliardy złotych. Wierzycielami PKP Przewozy Regionalne są inne spółki Kolei Państwowych. "Spółka ta wciąga w dramatyczną sytuację 140 tysięczną załogę PKP, grożąc, że nie tylko sama upadnie, ale może spowodować upadek reszty przedsiębiorstwa" - powiedział Marek Pol. Dodał, że trwanie w obecnej sytuacji jest absolutnie niemożliwe.