Pójdą do więzienia, bo "odświeżali" zapleśniałe kiełbasy?
Od ośmiu do dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i kar finansowych - żąda prokurator dla pięciorga oskarżonych o nieprawidłowości w produkcji Zakładów Mięsnych "Constar", wykryte przed czterema laty przez dziennikarzy.
Przed Sądem Rejonowym w Starachowicach (Świętokrzyskie) w poniedziałek dobiegł końca proces dotyczący m.in. "odświeżania" zapleśniałych kiełbas.
Oskarżyciel domaga się skazania byłego dyrektora fabryki - Marka C., ówczesnego powiatowego lekarza weterynarii w Starachowicach Witolda S., oraz trzech inspektorów z tamtejszego powiatowego inspektoratu weterynarii - Małgorzaty M., Piotra Ś. i Janusza P., którzy byli oddelegowani do Constaru do kontrolowania procesu produkcji żywności. Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie Zakładów Mięsnych w Starachowicach w kwietniu 2005 roku - po doniesieniach "Rzeczpospolitej" i telewizji TVN. Ich dziennikarze wykryli, że pracownicy Constaru "odświeżają" zapleśniałe kiełbasy, a wędlinom przedłużają na etykietach termin ważności. Po publikacjach mediów na ten temat inspekcja weterynaryjna wstrzymała konfekcjonowanie wędlin w starachowickich zakładach, a rada nadzorcza Constaru podjęła decyzję o wstrzymaniu całej produkcji i odwołaniu prezesa, a jednocześnie dyrektora zakładu. Po przeprowadzonych kontrolach produkcję wznowiono.