Pojawił się nowy kandydat do walki o fotel prezydenta
Założyciel i przewodniczący "Solidarności Walczącej" Kornel Morawiecki ogłosił, że będzie startował w tegorocznych wyborach prezydenckich. Morawiecki chce odbudować zaufanie obywateli do państwa, a przede wszystkim do urzędu prezydenta.
06.01.2010 | aktual.: 06.01.2010 16:22
- Polacy potrzebują takiego spojrzenia na siebie, jakie mieliśmy za czasów pierwszej Solidarności, kiedy mimo trudnej sytuacji mieliśmy własną podmiotowość, budziliśmy podziw, byliśmy blisko siebie i mieliśmy wielką nadzieję, że możemy zmieniać Polskę, Europę i świat na lepsze. Uważam, że tej nadziei bardzo nam teraz potrzeba - powiedział Morawiecki.
Jak mówił, "polityka jest służbą w interesie narodu, ogółu obywateli". Ocenił, że obecnie należy skupić się głównie na odbudowie zaufania obywateli do własnego państwa i jego struktur, a przede wszystkim - zaznaczył - do urzędu prezydenta, rządu i parlamentu, sądów i administracji.
- W trakcie kampanii razem ze wszystkimi, którzy mnie wesprą, chcę uruchomić wielką energię społeczną, pokazać wartość i skuteczność nowych ustrojowych rozwiązań. Razem możemy zainicjować procesy, które uczynią Polskę sprawiedliwą, nowoczesną i bogatszą - przekonywał.
Poinformował, że prowadzi już rozmowy z osobami, które miałyby stworzyć jego honorowy komitet poparcia. Mają się w nim znaleźć m.in. rosyjski pisarz, dysydent i obrońca praw człowieka Waładimir Bukowski oraz pisarz Marek Nowakowski. Morawiecki liczy przy tym na ludzi młodych. Jak mówił, to dzięki nim uda się wyzwolić tę wielką energię społeczną.
Morawiecki zwrócił się o poparcie do "każdego obywatela, dla którego sprawy Polski nie są obojętne; do zniechęconych i zawiedzionych stanem obecnej polityki, a także do tych, którzy nie mają na kogo głosować".
Kornel Morawiecki jest z wykształcenia fizykiem. W 1982 r. założył "Solidarność Walczącą", określaną często jako najbardziej radykalną organizacja opozycyjną w PRL. Morawiecki był najdłużej ukrywającym się opozycjonistą.
Jak dotąd wolę kandydowania w wyborach wyrazili: Andrzej Olechowski, Tomasz Nałęcz i Jerzy Szmajdziński.