Armagedon w Nowym Jorku. Wprowadzono stan wyjątkowy
Od piątku w całym stanie Nowy Jork obowiązuje stan wyjątkowy z powodu śnieżyc, oblodzonych dróg, wichur, a także przewidywanych powodzi. - Matka natura rzuci na nas w weekend wszystko co ma - ostrzegała gubernator Katchy Hochul.
W piątek ponad 110 tys. ludzi było bez prądu, w tym 31 tys. w hrabstwie Erie i prawie 20 tys. w hrabstwie Monroe. Na nowojorskim lotnisku LaGuardia 36 proc. odlotów zostało odwołanych.
Rozporządzenie o stanie wyjątkowym obejmuje m.in. zakaz poruszania się pojazdów komercyjnych na niektórych odcinkach autostrady New York State Thruway. W zachodniej części Nowego Jorku zamknięto autostrady międzystanowe.
- Ta burza śnieżna przyniosła wszystko, czego się spodziewaliśmy, a tysiące naszych ratowników i załóg zakładów komunalnych pracują w trudnych warunkach, aby zapewnić bezpieczeństwo nowojorczykom - przekonywała gubernator.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordowa inflacja na Węgrzech. "Zakupy są bolesne"
Apelowała, aby w piątek wieczorem czasu lokalnego ludzie nie wyjeżdżali na drogi ze względu na oblodzenie i pozostawali w domach z powodu pogarszających się warunków.
"Wichury wystarczająco silne, aby powalać drzewa"
Silny wiatr w niektórych rejonach stanu i śnieżyce sprawiają, że widoczność jest bliska zeru. W dużej części stanu spodziewana jest wichura o prędkości do 100 km/godz. lub więcej. Temperatura ma znacznie spaść.
Jeśli jeszcze w piątek rano w mieście Nowy Jork dochodziła do niemal 14 stopni Celsjusza, w sobotę rano ma się obniżyć do minus 12 stopni C.
- Wichury będą wystarczająco silne, aby powalać drzewa i zrywać linie energetyczne. Obszary przy jeziorach Erie i Ontario zagrożone są powodziami z powodu opadów deszczu, roztopów i silnych wiatrów – ostrzegało biuro Hochul.