Pogoda na lipiec 2018. Była pora sucha, teraz leje. Nadeszła pora monsunowa
W pięć dni spadło tyle deszczu, co zazwyczaj przez cały lipiec. - Czy ktoś zauważył, że od kilku dni nad Polską mamy niemal strefę monsunową? Dzisiaj jej ciąg dalszy. Pada i przestać nie może - piszą meteorolodzy z portalu Meteoprognoza.
Po wyjątkowo suchym początku lata rozpadało się na dobre. Pogoda na lipiec 2018 wypada wyjątkowo mokro. Jak wynika z danych serwisu Pogodynka.pl wystarczyło pięć dni i spadło tyle deszczu, co średnio przez cały ten miesiąc. Średnia wieloletnia dla miesiąca lipiec wynosi około 72-74 mm deszczu na metr kwadratowy. Tymczasem suma opadów za ostatnie 5 dni dla Warszawy to już 68,9 mm - odnotowuje precyzyjnie Pogodynka.
Lipiec jest zazwyczaj najbardziej deszczowym miesiącem w roku. A ten z 2018 roku już przeskoczył średnią. Mało tego wir cyklonalny, nazwany już przez meteorologów "Halina" gwarantuje kolejne fale deszczu zarówno w środę jak i czwartek.
Monsun na świętego Jana
Autorzy z Meteoprognoza.pl żartobliwie nazywają to strefą monsunową. Jednak nie ma w tym wiele przesady. Nawet w ludowych porzekadłach o pogodzie nietrudno znaleźć ślady letniego monsunu. Wieloletnie obserwacje naszych przodków, przekazywane z pokolenia na pokolenie, wciąż mogą być użyteczne. Przypomnijmy, że właśnie w dniach 23-24 czerwca do polski przyszło ochłodzenie i przelotne deszcze, a w związku z tym:
Gdy Jan z deszczem przybywa, to słota bywa także i we żniwa.
Jak święty Jan się obwieści, takich będzie dni czterdzieści.
Kiedy z Janem przyjdą deszcze, to sześć niedziel kropi jeszcze.
Najgorsze z proroctw brzmi: Jak się Janek rozbeczy, a Maryś (2 lipca) go nie utuli, to będzie beczał do świętej Urszuli (21 października).
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz także: Radosław Sikorski: Donald Trump nie lubi Zachodu. Szuka pretekstu, żeby zniszczyć UE i NATO
Pogoda na lipiec 2018. Niż Halina
Dziś ostrzeżenia o ulewnych deszczach i burzach wydały IMGW oraz biuro prognoz Cumulus we Wrocławiu.
- Pozostaniemy pod wpływem ośrodka niżowego o imieniu „Halina”, za sprawą którego w pasie północnym (od Zachodniopomorskiego i Pomorskiego przez Kujawy po Warmię, Mazury i Podlasie) opady deszczu będą dość intensywne. W ciągu dnia spaść może od 10 do 18 litrów wody na każdy metr kwadratowy powierzchni, z tym, że najwięcej (około 18 litrów) spadnie na pograniczu Zachodniopomorskiego i Pomorskiego - czytamy w ostrzeżeniu biura Cumulus.
Dodatkowo na wschodzie kraju - na Warmii, Mazurach i na Podlasiu oraz na Lubelszczyźnie i na Podkarpaciu popołudniowe burze będą gwałtowne z krótkotrwałym, ale ulewnym deszczem (do 50 mm) oraz z porywistym wiatrem do 70 – 80 km/h, a lokalnie może nawet „sypnąć” gradem. Czytelnicy WP coraz częściej informują nas o pojawieniu się silnych burz, poprzedzanych złowieszczym wałem szkwałowym.
- Dzisiaj i jutro pogoda nadal nie będzie sprzyjać tym, którzy lubią słoneczne kąpiele, lecz nie brakuje przecież tych, którzy lubią spacery pod parasolem w strugach ciepłego, letniego deszczu. Może czasem pojawi się przebłysk słońca wśród ciemnych deszczowych chmur - potwierdza synoptyk Meteo.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl