Pogoda mile nas zaskoczy. Koniec z niżową pluchą

W drugiej połowie tygodnia zapuka do nas prawdziwa wiosna i czeka nas zdecydowana poprawa pogody. W piątek Renate odsunie się nad Morze Kaspijskie i Polska dostanie się między strefę wyżu rozciągającego się od Morza Norweskiego po zachodnią Rosję, a niż znad zachodniej Europy. Stąd, jak zapewnia nas synoptyk z wrocławskiego Cumulusa prawie w całym kraju czeka nas pogodna i słoneczna aura. Wyjątkiem będzie tylko wschodnia Polska, gdzie popołudniami na pogodnym niebie pojawiać się będą wypiętrzone chmury kłębiaste, z których punktowo pokropi słaby, przelotny deszcz.

Wraz z piątkową przebudową pola barycznego zmieni się również cyrkulacja powietrza. Pożegnamy wschodni chłód i zacznie do nas docierać coraz cieplejsze powietrze. Początkowo będzie to umiarkowane ciepło bałkańskie, ale w ślad za nim napłynie zdecydowanie cieplejsze powietrze czarnomorskie. Zatem już w piątek przy napływie bałkańskiego ciepła prawie w całym kraju temperatura wzrośnie do 10-13 stopni, a na południu i na zachodzie pojawi się szansa na 15-17.

Natomiast w sobotę i w niedzielę, kiedy po całym kraju rozleje się czarnomorskie ciepło, odnotujemy od 15 stopni na wschodzie do nawet 20 na zachodzie. Oczywiście w słońcu, którego będzie pod dostatkiem, będzie zdecydowanie cieplej.

Z długoterminowych prognoz pogody wynika, że do połowy przyszłego tygodnia nadal pozostaniemy w polu podwyższonego ciśnienia. Zatem do przyszłego czwartku słońca pogodnego nieba nam nie zabraknie. Na dodatek utrzyma się południowa cyrkulacja, stad nadal cieszyć się będziemy prawdziwie wiosennymi temperaturami z zakresu od 15 stopni na wschodzie do 20 na zachodzie.

Prognozę pogody przygotował Robert Wójcik.

Wrocławskie biuro prognoz "Cumulus Wojciech Majik"