Pogoda. Groźny front idzie przez Polskę. Burze, powalone drzewa i awarie prądu
Drzewa powalone przez wiatr i awarie energetyczne - to skutki burz, które razem z frontem przechodzą z zachodu na wschód. Synoptycy ostrzegają, że najgorsze dopiero przed nami.
Nad ranem burze i ulewy przeszły nad północną Wielkopolską i środkowym Pomorzem, a także wzdłuż granicy z Niemcami w Dolnośląskiem. Burze stają się coraz aktywniejsze. Synoptycy ostrzegają przed superkomórkami burzowymi, a nawet tornadami.
Miejscami spadło 40 mm deszczu na m kw., a porywy osiągały prędkość 95 km/h.
Stefa burz przed południem dotarła do Trójmiasta i linii Wisły.
W Gdańsku od rana mieszkańcy z niepokojem patrzyli w niebo. Przed godz. 9 nad miastem przeszła ulewa.
Zdjęcia ciemnych burzowych chmur otrzymaliśmy również z Gdyni.
Front burzowy przesuwa się coraz dalej w głąb Polski także na południowym zachodzie.
Gwałtowne burze z gradem, silnym deszczem i wiatrem wkroczyły nad Dolny Śląsk, Lubuskie i Pomorze Zachodnie już wieczorem.
Tym razem to wiatr spodował najwięcej zniszczeń. W Zachodniopomorskiem strażacy otrzymali ponad 150 zgłoszeń o powalonych drzewach i zerwanych liniach energetycznych.
Powalone drzewa zablokowały w Szczecinie m.in. ulicę Wielkopolską w centrum, Budziszyńską na Pomorzanach oraz aleję Brzozową między Przecławiem a Kurowem - podaje Radio Szczecin.
Wichura zerwała też sieć tramwajową na Al. Niepodległości.
W Dolnośląskiem przez uszkodzone linie energetyczne prądu zabrakło n.in. w Olszynie, Lubaniu i Biedrzychowicach. Służby szacują skalę awarii.
Burze przeszły również w rejonie Lwówka Śląskiego, Lubomierza oraz Jeleniej Góry - informuje gazetawroclawska.pl.
Obowiązują wciąż ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Godpodarki Wodnej 2. stopnia przed burzami w woj. zachodniopomorskim, pomorskim, kujawsko-pomorskim, wielkopolskim, lubuskim i dolnośląskim.
Na pozostałym obszarze alerty i prognozy ostrzeżeń dotyczą upałów.
Pogoda. Niebezpiecznie przez cały dzień
Front przesunął się na wschód i od rana błyska, grzmi i pada nad Kaszubami oraz ponownie na Dolnym Śląsku. Synoptycy zapowiadają, że w pasie środkowej Polski przez cały dzień musimy być przygotowani na niebezpieczne zjawiska.
Oczywiście w centrum i na wschodzie nadal będzie upalnie - do 34 st. C. Po przejściu frontu możemy liczyć na ochłodzenie o kilka stopni (tak jest w czwartek na Pomorzu, Dolnym Śląsku i w Lubuskiem), ale później temperatura znów będzie rosła.
W parnym, zwrotnikowym powietrzu z temperaturą przekraczająca 30 st. C pozostaniemy jeszcze do soboty.
Dopiero w nocy z soboty na niedzielę dostaniemy się pod wpływ klina wyżowego związanego z ośrodkiem wyżowym znad Atlantyku i Zatoki Biskajskiej.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl