Pogoda. Zima jeszcze się nie pożegnała. Bestia z północy nadciąga

Wraz z końcem świąt wielkanocnych nad Europę wraca zimne powietrze. Wszystko za sprawą wysokiej różnicy ciśnień pomiędzy Grenlandią a północą Europy. Spowodowało to wypchnięcie dużych mas arktycznego powietrza, które w niedzielę pojawiły się nad Skandynawią, a w poniedziałek dotrą nad centralną Europę.

Jak informują synoptycy, chłód najbardziej da o sobie znać w nocy, gdy termometry wskażą temperaturę poniżej 0 st. Celsjusza. Taki stan rzeczy może się okazać zabójczy dla kwitnących drzew owocowych i innej wiosennej roślinności. W centralnej części kontynentu w nocy możemy spodziewać się do -6 st., a w okolicach Alp i północnych Bałkanów słupki mogą wskazywać nawet -10 st. Celsjusza.

W ciągu tygodnia temperatury nad ranem będą ujemne w znacznej części Europy. Oznacza to od -3 do -6 st. Celsjusza m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, krajach Beneluksu i Niemczech.

Badacze takie zjawisko nazywają anomalią, która odbiega od notowanych rokrocznie średnich wysokości temperatur w kwietniu. Szczególnie zauważalne będzie to na południu Europy, gdzie temperatura będzie niższa od średniej o ok. 10-15 st. Celsjusza.

W Polsce przez najbliższe kilka dni w nocy temperatury będą ujemne, a w ciągu dnia wyniosą od ok. 5-6 st. Celsjusza na Pomorzu do 10-12 st. C. w centralnej części kraju. Możliwe są też przelotne opady deszczu i deszczu ze śniegiem.

Przechodzący przez Polskę front skutkuje dużym kontrastem termicznym. Temperatury mogą zmieniać się dynamicznie, nawet o kilka stopni w ciągu kilku godzin.

Mroźne poranki zostaną z nami mniej więcej do czwartku, kiedy to chłód przeniesie się nad Bałkany. Koniec tygodnia nie przyniesie jednak znacznej poprawy. Co prawda, może być cieplnej, ale na weekend w Polsce prognozowane są opady deszczu oraz mocny wiatr.