Podwyżki dla służby zdrowia na 2008 r. przedłużone
Sejm po burzliwej dyskusji przyjął ustawę przedłużającą na 2008 rok podwyżki w służbie zdrowia. Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha odpierał z trybuny sejmowej zarzuty posłów, że ustawę można było uchwalić wcześniej, a nie w obliczu zbliżających się wyborów. Podkreślił, że ustawa z lipca 2006 rozwiązywała tylko incydentalnie żądania płacowe pielęgniarek i lekarzy.
Posłanka Ewa Kopacz z Platformy Obywatelskiej uważa, że uchwalenie tej ustawy nie jest sukcesem, ponieważ po raz kolejny jej zdaniem pracownicy służby zdrowia zostali oszukani. Dodała, że rząd nie wywiązał się z obietnic podwyżek o 15% w przyszłym roku, utrzymał jedynie status quo, czyli nie zabrano podwyżek, które wcześniej zostały przyznane.
Szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Dorota Gardias, powiedziała, że wzrost pensji pracownikom się należy. O to walczyłyśmy, kiedy było białe miasteczko. Zostały spełnione niektóre postulaty - dodała Gardias. Podkreśliła, że pielęgniarki są rozgoryczone tym, że Senat w czwartek nie zajmie się przyjętą w środę ustawą. Pielęgniarki zwinęły namioty, które rozstawiły przed Sejmem.
Zgodnie z ustawą, podwyżki dla pracowników mają być wliczone do płaty zasadniczej, a nie jak do tej pory - jako dodatek do pensji. Ustawa gwarantuje, że od października we wszystkich szpitalach wzrośnie wskaźnik kosztów świadczeń medycznych z 0,56 do 0,65. Poza tym co najmniej 40 procent wzrostu wartości kontraktu placówki medycznej musi być przeznaczone na wzrost płac pracowników.