Podwyżki dla prezydenta i samorządowców. "Ogromne zdziwienie" u Andrzeja Dudy
W czwartek Senat przyjął nowelizację ustawy o podwyżkach dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Senatorowie nie chcieli jednak, aby pierwsze damy miały opłacane składki emerytalne za czas, kiedy ich mężowie zasiadają w Pałacu Prezydenckim. - To błędna decyzja - ocenił rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy Błażej Spychalski.
Przyjęta przez Senat nowela przewiduje m.in. 40 proc. wzrost wynagrodzenia prezydenta, a także wzrost wysokości diet o 60 proc. w przypadku radnych. Większe pensje mają otrzymać również pracownicy samorządowi.
Wśród zapisów noweli znalazł się również ten obejmujący małżonka prezydenta RP i żon byłych prezydentów obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym i zdrowotnym. Na propozycję nie zgodziły się jednak połączone senackie komisje Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Budżetu i Finansów Publicznych.
Brak składek emerytalnych dla pierwszych dam. Spychalski reaguje
Na sprzeciw senatorów wobec przepisów ws. składek emerytalnych i zdrowotnych dla żon prezydentów zareagowała już administracja Andrzeja Dudy. Jak podaje serwis Interia, decyzja w Pałacu Prezydenckim została przejęta "z ogromnym zdziwieniem".
- Wiele osób mówi od dłuższego czasu, że sprawa emerytur dla Pierwszych Dam musi być uregulowana - powiedział Interii rzecznik głowy państwa Błażej Spychalski.
Podkreślił, że jego zdaniem pomysł, aby pierwsze damy miały odprowadzane składki do ZUS-u podczas pełnienia funkcji "wydaje się celny i trafny". - Myślę, że argumenty pojawiające się w przestrzeni publicznej spowodują refleksję i senacka większość wycofa się z tej błędnej decyzji - zaznaczył.
Zobacz też: Posłanka KO o wypowiedziach Ziobry. "Od słów groźniejsze są czyny"
Źródło: Interia